5 sierpnia 2021

Czerwony Krzyż gani Litwę za blokowanie wjazdu nielegalnych migrantów

(fot. JANIS LAIZANS / Reuters / Forum)

Litewski Czerwony Krzyż zakwestionował decyzję Wilna o wydaleniu nielegalnych migrantów, którzy próbują przedostać się przez granicę z sąsiednią Białorusią. Działacze Czerwonego Krzyża podnoszą, że jest to „niezgodne z prawem międzynarodowym”. Litwa broni się przed migrantami z Bliskiego Wschodu, których białoruski rząd przerzuca za granicę naszego wschodniego sąsiada.

Litwa od kilku miesięcy zmaga się z napływem migrantów, głównie z Iraku, którzy chcą przedostać się na bogaty Zachód dzięki wjazdowi do Litwy, będącej członkiem UE.

Powszechnie media donoszą, iż prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko zwozi migrantów z Iraku, a następnie odsyła ich na granicę z Litwą. Ma to być odwet za unijne sankcje nałożone w związku z agresywną walką z opozycją.

Wesprzyj nas już teraz!

Litewskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rozesłało nawet nagrania wideo, obrazujące duże grupy imigrantów eskortowanych do granicy z Litwą przez pojazdy białoruskiej straży granicznej.

We wtorek rząd litewski zastrzegł sobie prawo do użycia siły w celu powstrzymania nielegalnej imigracji. Strażnicy graniczni zawrócili w tym dniu 180 osób próbujących wjechać do kraju.

Organizacje popierające masową migrację potępiły Litwę za tę politykę, wskazując, że obowiązkiem państw jest ochrona migrantów, a nie utrudnianie im życia.

Odsyłanie osób ubiegających się o azyl nie jest zgodne z Konwencją Genewską o statusie uchodźców, Kartą Praw Podstawowych UE i innymi instrumentami praw człowieka – zaznaczyła w rozmowie z agencją Associated Press, Egle Samuchovaite, dyrektor programowa Litewskiego Czerwonego Krzyża.

Zarzuciła ona władzom swojego kraju, że narażają migrantów na niebezpieczeństwo „uwięzienia między dwoma krajami”.

– Wobec braku fizycznej bariery granicznej z Białorusią pojawia się pytanie, jak władze chcą zapewnic, by nie doszło do nieproporcjonalnego użycia siły wobec osób ubiegających się o azyl, czego w żaden sposób nie będzie można usprawiedliwić – mówiła, zastrzegając, że Czerwony Krzyż rozumie wyzwania państw związane z ochroną granic.

Litwa, którą zamieszkuje 3 miliony osób, nie ma fizycznej bariery wzdłuż liczącej 679 km granicy z Białorusią. Od początku tego roku do kraju przedostało się blisko 4100 migrantów, w większości z Iraku.

W środę nielegalnie granicę miało przekroczyć 35 osób. Zdaniem Państwowej Straży Granicznej, było to znacznie mniej niż w poprzednich dniach.

Białoruś w międzyczasie donosi, że z powodu obrażeń w przygranicznym mieście miał zginąć jeden z „niesłowiańskich migrantów”. Litwa twierdzi, że to propaganda wrogiego reżimu. Szefowa resortu spraw wewnętrznych Agne Bilotaite zaznaczyła, że to „bzdura, bajki braci Grimm”.

Minister obrony Arvydas Anusauskas uznał doniesienia za „oczywistą prowokację, i atak hybrydowy”.

Białoruscy urzędnicy później donosili, że obrażeń miało doznać pięciu irackich migrantów, których przymusowo wydalono na Białoruś z Litwy. Mieli być poszczuci psami i wymagali hospitalizacji.

Kilka tygodni temu władze Litwy zapowiedziały, że zbudują ogrodzenie na granicy z Białorusią, by chronić się przed masowym napływem imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.

– Uważamy, że możemy to zrobić wystarczająco szybko. Takie ogrodzenie kosztowałoby około 41 milionów euro – oznajmiła minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė.

Minister wyjaśniła, że równolegle z budową solidnego ogrodzenia powstanie zapora z drutu kolczastego, która później będzie stanowiła dodatkową ochronę. „Zapora” ma być zainstalowana „w jak najkrótszym czasie,” by powstrzymać napływ nielegalnych imigrantów z Białorusi.

Swoje wsparcie dla Wilna ogłosiła Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej Frontex.

Kryzys na granicy litewsko-białoruskiej monitorują Stany Zjednoczone. Wraz z Białorusinami na Litwę dostają się migranci z Bliskiego Wschodu i Afryki.

Zastępca asystenta sekretarza stanu USA George Kent powiedział litewskiemu serwisowi informacyjnemu, że uważnie obserwują sytuację i są bardzo zaniepokojeni. Porównują ją nawet do masowych przepływów migracyjnych z 2015 r., gdy wielu Rosjan przedostało się do Finlandii i Norwegii.

Kent zaznaczył, że Białorusini celowo wypychają migrantów z innych krajów na granicę litewską. Premier Ingrida Simonyte podkreśliła, że w ciągu zaledwie miesiąca od 1 czerwca do 1 lipca zatrzymano ​​ponad 1000 nielegalnych migrantów. Rząd zmobilizował wojsko, by strzegło granicy.

Simonyte oskarżyła Białoruś o oferowanie migrantom lotów np. z Bagdadu do Mińska. Litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis wskazuje, że duża liczba nielegalnych migrantów próbujących przedostać się na Litwę z Białorusi, została przywieziona z Turcji.

Aleksander Łukaszenko wielokrotnie ostrzegał, że białoruskie władze nie będą już próbowały powstrzymać napływu nielegalnych migrantów z zagranicy do państw UE. – Jeśli niektórzy myślą, że zamkniemy granice z Polską, Litwą, Łotwą i Ukrainą, i staniemy się obozem dla ludzi uciekających z Afganistanu, Iranu, Iraku, Syrii, Libii i Tunezji, to się mylą – ostrzegał przywódca Białorusi. – Nikogo nie będziemy trzymać. Oni przyjeżdżają nie do nas, ale do oświeconej, ciepłej i przytulnej Europy – kpił.

Źródło: abcnews.go.com., własne PCh24.pl

AS                                            

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(4)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram