W sobotę 17 września odbyły się w Elblągu społeczne uroczystości obchodów 80 rocznicy powstania Narodowych Sił Zbrojnych. To już siódma edycja tego wydarzenia, organizowanego cyklicznie przez Stowarzyszenie Elbląscy Patrioci oraz okręg Pomorski Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych.
Tegoroczne obchody miały charakter wyjątkowy, gdyż tematem przewodnim uroczystości były lokalne akcenty związane z relacjami między żołnierzami NSZ a Elblągiem. Z oczywistych przyczyn oficjalne struktury NSZ na terenie Elbląga nie istniały, ale część żołnierzy wyklętych po wojnie trafiło do Elbląga, gdzie mieszkali i pracowali. Ich sylwetki przybliżyła p. Grażyna Wosińska, historyk i autor książek. Przedstawiona została również historia Okręgu Pomorskiego Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych oraz postać zmarłej niedawno Marii Mireckiej-Loryś. W części artystycznej programu wystąpili Klehu oraz Norbert „Smoła” Smoliński, który zaśpiewał razem z dziećmi z jednej z elbląskich szkół podstawowych.
Szczególnym momentem uroczystości była rozmowa z p. Andrzejem Stryjewskim, synem sierż. Wiktora Stryjewskiego „Cacko”, którego komunistyczny sąd skazał na 38 krotną karę śmierci. Jego rodzina została zmuszona do porzucenia majątku na Mazowszu i po wojnie trafiła do Elbląga, gdzie przez wiele lat była prześladowana z inicjatywy UB i SB. Andrzej Stryjewski przez kilkadziesiąt lat żył z piętnem „dziecka bandyty”, co wytykano mu w szkole, na ulicy i w pracy. Jednak pomimo represji i trudności materialnych, pamięć o jego ojcu nie zanikła. Niezwykle poruszający był moment, w którym na zakończenie rozmowy organizatorzy uroczystości wręczyli Andrzejowi Stryjewskiemu portret jego ojca, narysowany odręcznie przez elbląską malarkę Alicję Sikorską, przy akompaniamencie całej sali krzyczącej „Cacko, Cacko nasz bohater!”.
-Dla takich chwil warto działać i angażować się społecznie. Tym bardziej, że nasza uroczystość była oddolną inicjatywą, która odbyła się tylko dzięki ciężkiej pracy małej grupy wolontariuszy oraz hojności prywatnych sponsorów – mówi Jacek Gierwatowski, prezes Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci. –Cieszy mnie również wysoka frekwencja na naszych obchodach, tym bardziej, że tego samego dnia i dokładnie w tym samym czasie mieliśmy naprawdę silną konkurencję w postaci trzech oficjalnych imprez rządowych, organizowanych i finansowanych z pieniędzy podatników: dwa koncerty telewizyjnych celebrytów z okazji otwarcia przekopu Mierzei Wiślanej oraz duży piknik wojskowy. Jak wynika z naszych informacji, żaden większy statek do portu w Elblągu póki co nie wpłynie, gdyż tor wodny jest za płytki, a Wojsko Polskie wiele kluczowego sprzętu, takiego jak czołgi, oddało Ukrainie, przez co samo ich obecnie nie posiada, czyniąc nasz kraj niezwykle podatnym nie tylko na potencjalny atak wrogów, ale też ideologiczne presje i naciski sojuszników. Mamy kryzys gospodarczy, ogromną inflację, brakuje opału na zimę, ale na propagandę w postaci hucznych imprez w budżecie państwa najwyraźniej nie brakuję. To chyba taki miś na miarę naszych, współczesnych możliwości. Szkoda tylko, że o NSZ, żołnierzach wyklętych, weteranach czy realnych problemach społecznych nikt nie chce pamiętać. Dlatego istnieje Stowarzyszenie Elbląscy Patrioci – walczymy nie tylko o pamięć, ale także o dzisiejszą Polskę – dodaje Jacek Gierwatowski.
Partnerem imprezy było Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi. Organizatorzy przekazali też podziękowania sponsorom i patronom tego wydarzenia: firmie Kram, portalowi PCh24.pl, kwartalnikowi Wyklęci, gdańskiemu oddziałowi IPN, Albis Polska i Dziennikowi Bałtyckiemu.
Źródło: Materiały prasowe
