Nowe badanie różnych typów niewierzących przeprowadzone przez badaczy z Uniwersytetu Tennesse pozwoliło na oryginalne spojrzenie na niewierzących. Okazuje się m.in. że część z nich to osoby praktykujące, które dostrzegają wartości związane z tradycją religijną. Celem badania było spojrzenie na niewierzących jako na grupę różnorodną, zamiast traktowania ich jak jednolitej całości, jak to się często dzieje.
Tzw. rytualni ateiści to ludzie, którzy mimo braku osobistej wiary biorą udział w publicznych obrzędach religijnych. Może to wynikać z różnych przyczyn, takich jak chęć zachowania więzi z tradycją przodków czy pragnienie przynależności do wspólnoty. Niektórzy członkowie tej grupy uczestniczą zaś w obrzędach religijnych z uwagi na zawarte w nich piękno. – Okazuje się, że można siedzieć w kościelnej ławie koło osoby, która wprawdzie uczestniczy w nabożeństwie, ale nie podziela teologii wyznawanej przez resztę wspólnoty – powiedział główny autor badania Christopher F. Silver.
Wesprzyj nas już teraz!
W badaniu wzięło udział 1153 osób. Badacze podzielili niewierzących na sześć grup: intelektualnych ateistów/agnostyków (38 proc. całości), aktywistów (23 proc.), anty-teistów (15 proc.), rytualnych ateistów/agnostyków (13 proc.), poszukujących agnostyków (8 proc.) i nie-teistów (4 proc.). Grupa anty-teistów zdaniem autorów badania jest odpowiedzialna za negatywne postrzeganie ateistów. Ta grupa w najostrzejszy sposób wyraża swoje poglądy i nie stroni od krytycznych uwag pod adresem teistów. Autorzy badania zauważyli także, że około 50 proc. niewierzących jest publicznie lub społecznie zaangażowanych w promowanie swojego światopoglądu.
To nie jedyne przeprowadzone w ostatnim czasie badanie psychologiczne dotyczące kwestii (nie)wiary. Pod koniec czerwca Journal of Social Psychological & Personality Science opublikował wyniki badań prowadzonych pod kierunkiem profesor psychologii Jesse Preston. Wyniki badań zostały opublikowane w Journal of Social Psychological & Personality Science. Naukowcy przebadali wypowiedzi 16 tysięcy „fanów” (followers) znanych chrześcijan i ateistów na Twitterze.
Przeanalizowano dwa miliony „tweedów” pod kątem używania słów wskazujących na pozytywne nastawienie do otoczenia, jak również myślenia analitycznego. Okazało się, że ateiści częściej używają słów wskazujących na myślenie analityczne, takich jak „ponieważ” albo „myślę”. Z kolei chrześcijanie częściej używali określeń wskazujących na pozytywne relacje społeczne takie jak „przyjaciel” czy „brat” wskazujących na dobre relacje społeczne i pozytywny stosunek do społeczeństwa. Według autorów badania lepsze relacje z ludźmi i wsparcie od nich uzyskiwane przez chrześcijan może tłumaczyć to, że są oni statystycznie częściej szczęśliwi. Celem badania było bowiem ustalenie przyczyn korelacji między wiarą, a szczęściem. Przekonanie, że taka korelacja istnieje jest dość powszechne. Zdaniem wielu ekspertów nie jest ona przypadkowa i wynika m.in. z przekonaniu o wsparciu ze strony Boga, wiary w sens cierpienia, jak również z terapeutycznej roli modlitwy.
Źródło: atheismresearch.com / christianpost.com / dailymail.co.uk
Mjend