Na bezpodstawność wysuwanego przez Komunistyczną Partię Czech i Moraw postulatu przeprowadzenia referendum w sprawie przebiegającego już procesu uregulowania kwestii majątkowych między Kościołami a państwem wskazuje na łamach najnowszego wydania praskiego „Katolickeho týdeníka” Jiří Prinz. W minionym tygodniu mówił o tym szef partii komunistycznej, Vojtěch Filip.
Według szefa komunistów decyzja o rozpisaniu referendum w sprawie uregulowania kwestii majątkowych będzie jednym z głównych żądań, które jego ugrupowanie wniesie pod adresem swych przyszłych partnerów po planowanych na 25 i 26 października przyspieszonych wyborach parlamentarnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Tymczasem katolicki publicysta wskazuje, że pomysły te sprzeczne są z elementarnymi zasadami praworządności. Cytuje stanowisko sekretarza generalnego Czeskiej Konferencji Biskupiej, ks. prał. Tomáša Holuba, który wskazuje, że słowa szefa komunistów są propozycjami fałszywymi, populistycznymi, które mają jedynie przysporzyć tej partii głosów w kampanii wyborczej. Dodaje, że przeprowadzenie referendum jest sprzeczne z elementarną zasadą, iż prawo nie działa wstecz, zaś nigdzie na świecie kwestie majątkowe nie są rozstrzygane w referendum.
– Jeśli nasza ojczyzna będzie nadal państwem prawa, a nie nową dyktaturą komunistyczną, to plan położenia kresu naprawieniu szkód wyrządzonych Kościołom jest prawnie nierealny. Wierzę też, iż ludzie dzisiaj rozumieją, że komunizmu nie da się pogodzić ze światopoglądem człowieka, który wierzy w Boga, i że u nas do jakiegokolwiek powrotu dyktatury nie dojdzie – powiedział „Katolickemu týdeníkowi” ks. prał. Holub.
Źródło: KAI
pam