Czesi reagują na niewykonanie przez polski rząd decyzji TSUE w sprawie kopalni w Turowie. Nie zamierzają wycofać swojego wniosku, a dodatkowo wniosą o nałożenie na nasz kraj kary dziennej w wysokości 5 mln euro – podały czeskie media.
Według czeskich mediów rząd w Pradze złoży na Polskę skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej za niewykonanie decyzji o natychmiastowym wstrzymaniu wydobycia w kopalni Turów. Polski rząd argumentował, że taka decyzja oznaczałaby także zawieszenie działalności pobliskiej elektrowni, która odpowiada za kilka procent zapotrzebowania kraju na energię elektryczną.
Rząd premiera Babisza ma zaproponować stawkę kary w wysokości 5 mln euro za każdy dzień zwłoki ze wstrzymaniem pracy kopalni. Co więcej, Praga zapowiada także, że oprócz inwestycji rzędu 40-50 mln euro w infrastrukturę kopalni, których domaga się od Polski, będzie także chciała, aby Warszawa udostępniła dane na temat sytuacji geologicznej terenu, na którym odbywa się wydobycie oraz informacji z bieżącego monitoringu.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak informuje czeski portal, powołując się na informacje z rządu, „w najbliższych tygodniach” ma zostać upubliczniona treść porozumienia w sprawie kopalni Turów.
Pod koniec maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przychylił się do wniosku czeskich władz i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów, do czasu rozstrzygnięcia sprawy.
Decyzja wywołała reakcję polskich polityków. Premier Mateusz Morawiecki zdecydowanie sprzeciwił się werdyktowi TSUE.
– Żadne decyzje Trybunału Sprawiedliwości UE nie mogą naruszać obszarów związanych z podstawowym bezpieczeństwem krajów członkowskich. Bezpieczeństwo energetyczne należy właśnie do tego obszaru – stwierdził szef polskiego rządu w specjalnym oświadczeniu.
Kilka dni później Mateusz Morawiecki spotkał się z premierem Czechem Andrejem Babišem. Początkowo, według słów polskiego premiera, Czesi zgodzili się wycofać skargę do TSUE. Jednak podczas konferencji prasowej Babišza zaprzeczył tym doniesieniom. Sprawę wyjaśnił rzecznik polskiego rządu.
Polski rząd twierdził, że oba państwa porozumiały się w zakresie warunków ramowych, w jakich będzie realizowana umowa między Polską a Czechami. Obu krajom miało także zależeć na polubownym rozwiązaniu sporu.
Źródło: PolsatNews.pl / energetyka24.pl / DoRzeczy.pl
TK