Od czwartku w Czechach przestał obowiązywać nakaz legitymowania się certyfikatem o szczepieniu przeciw Covid-19 lub przebytej chorobie w restauracjach, zakładach usługowych, hotelach czy na imprezach kulturalnych i sportowych. Nie znaczy to, że zaświadczenie znikło całkowicie z obiegu. Wciąż muszą go posiadać osoby, które chcą wjechać do tego kraju.
Obowiązek posiadania certyfikatu o szczepieniach lub przebytym Covid-19 rząd Petra Fiali zniósł w środę. Dokumenty, przede wszystkim w formie elektronicznej jako zapis w specjalnej aplikacji, są wymagane od Czechów podczas podróży zagranicznych. Muszą je mieć także obcokrajowcy przyjeżdżający do Republiki Czeskiej.
Certyfikaty oraz nadal obowiązujące maseczki ochronne klasy FFP2, a wcześniej maseczki chirurgiczne lub bawełniane, są najbardziej charakterystycznym elementem antycovidowych restrykcji w Czechach.
Wesprzyj nas już teraz!
Obowiązek okazywania certyfikatów został wprowadzony w maju 2019 r., gdy po pięciu miesiącach władze pozwoliły najpierw na otwarcie ogródków restauracyjnych, a później także wnętrz restauracji. Zezwolono na przyjmowanie gości z certyfikatem w hotelach, na kąpieliskach, pływalniach i w salonach kosmetycznych. Dla zaszczepionych uruchomiono także kluby, dyskoteki i kasyna.
Wraz z rozwojem sytuacji epidemicznej podejście do certyfikatów zmieniało się. Pojawił się pomysł, że to właściciele restauracji mają sprawdzać uprawnienia dokumenty klientów, ale przedsiębiorcy skrytykowali te pomysły, uznając, że nie mają prawa egzekwowania takiego dokumentu lub wyproszenia gościa z lokalu. Uzgodniono, że restauratorzy umieszczą informację, że obsługiwani będą tylko goście spełniający warunki resortu zdrowia. Jednak jesienią 2021 roku ponownie zostali obarczeni obowiązkiem kontrolowania gości. Realizowano go na różne sposoby i z różnym zaangażowaniem, a część restauracji otwarcie ignorowała ten przepis.
Oprac. MA/ PAP