Środowiska LGBT postanowiły zorganizować prowokację. Nie dość, że homoparada odbyła się w niezwykle ważnej dla katolików Częstochowie, koniec wydarzenia „tęczowych” zaplanowano u stóp Jasnej Góry, a homoseksualiści chcieli „pozdrowić” ojców paulinów, to jeszcze na porę imprezy wybrano niedzielę i godziny okołopołudniowe, gdy większość katolików uczestniczy w Mszach Świętych. Wierni nie pozostali obojętni wobec butnych planów środowisk LGBT i zorganizowali modlitewną odpowiedź. Na trasie homoparady pojawiły się również blokady.
Marsz środowisk LGBT i ich sojuszników ruszył o godzinie 11:00 z placu Daszyńskiego w Częstochowie. Na trasie natrafił na blokadę, dlatego też o godzinie 12:22 organizatorzy homoparady zdecydowali o jej ominięciu – wynika z internetowych relacji społeczności homoseksualnych i postępowych (Lambda Warszawa oraz Video-KOD na Facebooku).
Wesprzyj nas już teraz!
Jak ustalił portal PCh24, o godzinie 12:32, na zmienionej trasie homoparady pojawiła się kolejna blokada. Uczestniczyło w niej około 100 osób. Wznosili okrzyki jak np. „chłopak-dziewczyna normalna rodzina”. Policja oddzieliła grupy narodowców oraz homoseksualistów.
Fot.PCh24
Po godzinie 13:00 narodowcy zaprzestali blokowania marszu środowisk LGBT i rozproszyli się. Związane było to z faktem, że homoparada została rozwiązana. Wbrew wcześniejszym planom, homoseksualiści nie manifestowali pod Jasną Górą i nie„pozdrowili” ojców paulinów. Jednak na godzinę 17:00 zapowiedzieli kolejne wydarzenie, tym razem w pobliskim parku. Dlatego też narodowcy pozostali w gotowości.
Fot.PCh24
Uczestnicy homoparady wznosili w jej strakcie okrzyki typu „wolność, równość, a nie faszyzm” czy „homofobia – to się leczy”, a także bardziej prowokacyjne „nacjonalizm – precz z klasztoru” i „wpuścić gejów na Jasną Górę”. Na „paradzie równości” dostrzec można było – oprócz tęczowych flag ruchu LGBT – flagi partii Razem, a także materiały stylizowane na flagę i godło Polski.
Fot.PCh24
Nasz reporter dostrzegł wśród banerów środowisk LGBT bluźniercze treści sugerujące wspieranie ruchu homoseksualnego przez Najświętszą Maryję Pannę.
Fot.PCh24
W sumie w wydarzeniu „tęczowych” brało udział od 1000 do 1500 osób (inne znane nam szacunki mówiły o 600, a nawet 200-300 osobach). Ich impreza spotkała się z niechęcią mieszkańców Częstochowy. Jak informuje nasz reporter, ludzie widząc homoseksualistów pukali się w czoło.
Gdy marsz LGBT zbliżył się do Jasnej Góry, świętego dla Polaków miejsca broniły środowiska katolickie. Przed nimi znajdowali się blokujący homoparadę narodowcy, a dopiero dalej (za policyjnym kordonem) czoło parady „tęczowych”.
Już o godzinie 12 pod Jasną Górą spotkali się obrońcy tradycyjnych wartości. Jak wynika z naszych informacji, było tam spokojnie, a przez megafon można było usłyszeć fragmenty publikacji dr Paul Cameron, amerykańskiego naukowca badającego homoseksualizm. W ramach Reduty Niepokalanej zgromadziło się około 150 osób, w tym młodzi katolicy z Krucjaty Młodych, aktywiści katoliccy i konserwatywni, środowiska pro-life oraz narodowcy.
Pod klasztorem jeszcze przed południem obecne były liczne siły policji, zasilone jeszcze około godziny 13 funkcjonariuszami z czterech dużych wozów.
Fot.PCh24
Fot.PCh24
Fot.PCh24
Około godziny 13:20, a więc już po rozwiązaniu homoparady, policja przystąpiła do eskortowania środowisk LGBT w kierunku przeciwnym do „marszu równości” (a więc oddalając uczestników wydarzenia od Jasnej Góry). Wzdłuż kordonu szły grupy narodowców, które jednak rozpraszały się.
Fot.PCh24
MWł/WMa
Homoparada w Częstochowie, czyli lewica przyspiesza