8 sierpnia 2025

„Człowiek Słowa”. Krzysztof Zanussi nagrodzony podczas Festiwalu Stolica Języka Polskiego

(fot. PAP/Darek Delmanowicz)

Reżyser i scenarzysta Krzysztof Zanussi otrzymał w piątek wieczorem nagrodę „Człowieka Słowa” podczas 11. edycji Festiwalu Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie. – Język jest czymś ważniejszym od stroju – przekonywał podczas gali.

Profesor nauk teatralnych, aktorka Maja Komorowska w laudacji odczytanej podczas piątkowej gali w Szczebrzeszynie powiedziała, że Zanussi jest „ciekawy ludzi i autentycznie poruszony ich losami i jednocześnie wspólną nam wszystkim bezradnością wobec nieskończoności wszechświata”. Jest „ciekawy kultur i miejsc”, a języki traktuje „jako klucz do lepszego poznania odmienności”.

Przeciwny chaosowi i nędzy naszej egzystencji. Drogą Zanussiego stało się poszukiwanie sensu życia, piękna, prawdy, dochodzenie do zrozumienia innych wydaje się istotą języka, jakim mówi. To język wielobarwny i różnorodny – stwierdziła prof. Komorowska.

Wesprzyj nas już teraz!

Laureat nagrody „Człowiek Słowa” – powiedziała – „buntuje się przeciwko oświeceniowej i aktualnej dziś modzie na wyjaśnianie wszystkiego”. – I to znajduję w jego filmach. Są one stawianiem pytań o to, co nie daje człowiekowi spokoju, co go od zawsze nurtuje i skłania do refleksji nad istnieniem – dodała.

Podsumowała dorobek Zanussiego, który jest reżyserem i scenarzystą ponad 50 filmów, 20 spektakli teatralnych i 5 oper, autorem książek, artykułów i wywiadów, a także wykładowcą akademickim, doktorem honoris causa 11 uczelni polskich i zagranicznych, członkiem Europejskiej Akademii Filmowej, Papieskiej Akademii Sztuk Pięknych i Literatury, PEN Clubu i Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Język jest czymś ważniejszym od stroju. Jak zaczynam mówić to się definiuję, ja się określam: kto ja jestem i do kogo należę – stwierdził Zanussi. Jego zdaniem język jest narzędziem, które „nas samych określa”, ale też często „oddziela, separuje od innych”.

Reżyser odbierając statuetkę Chrząszcza stwierdził, że osoby, które nie lubią jego filmów mówią, że są przegadane. – Może dlatego dostałem nagrodę za słowo, ale ja będę go bronił – zażartował. Przyznał, że ceni sobie nagrodę i język, w którym przyszło mu „żyć i pracować”.

Nawiązał do swoich włoskich korzeni i rodziny od strony ojca, która osiadła nad Wisłą w XIX w. – Mój dziadek miał akcent i mój ojciec w związku z tym mówił szalenie poprawnie po polsku. Szalenie się starał, żeby w tym okresie międzywojennym nie było u niego śladu jakiejś obcości. Myślę, że coś z tej pedanterii językowej przeniosło się na mnie – stwierdził.

Źródło: PAP

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 915 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram