Czołowy niemiecki agitator LGBT w Kościele, homoseksualny ksiądz Bernd Mönkebüscher, jest niezadowolony z deklaracji Fiducia supplicans. Uważa, że jej tekst jest szkodliwy dla środowisk gejowskich.
Ks. Bernd Mönkebüscher to inicjator głośnej akcji #OutInChurch, w ramach której księża, zakonnicy, zakonnice i świeccy pracownicy instytucji kościelnych dokonywali tzw. coming outu, ogłaszając swoją «nieheteronormatywną tożsamość». Akcja spotkała się w Niemczech z olbrzymim zainteresowaniem medialnym; lewicowa stacja telewizyjna ARD nakręciła nawet duży i nagradzany film na ten temat.
Ks. Mönkebüscher od dawna udziela błogosławieństw parom homoseksualnym. Choć otrzymał na to teraz formalną zgodę od kard. Victora Manuela Fernándeza w postaci deklaracji doktrynalnej Fiducia supplicans, jest głęboko rozczarowany. Kapłan oczekiwał, że Stolica Apostolska zaakceptuje seks homoseksualny, a tak się nie stało.
– Wypowiedzi z Watykanu na temat deklaracji o błogosławieństwach ukazują absolutny dystans wobec człowieka, a co za tym idzie – również wobec Boga – powiedział rozgoryczony kapłan. Stolica Apostolska wypowiada się bazując na nauczaniu, które «dyskryminuje» osoby homoseksualne. – Przedstawiciele Kościoła nie uważają za właściwe wziąć pod uwagę dokonań nauk teologicznych i nauk społecznych – dodał. Według ks. Mönkebüschera liturgiczna ceremonia błogosławienia pary homoseksualnej mówi niekiedy więcej o wierze i miłości niż «niektóre rutynowe śluby».
Wesprzyj nas już teraz!
Kapłan zapowiedział, że w swojej parafii w Hamm na terenie archidiecezji Paderborn będzie udzielał błogosławieństw parom homoseksualnym oraz rozwodnikom tak, jak czynił to dotąd. – Robimy to w naszej parafii otwarcie i ogłaszamy to na naszej stronie internetowej – poinformował. Według ks. Mönkebüschera wypowiedzi Watykanu wokół deklaracji Fiducia supplicans są upokarzające.
Niemieckie środowiska rewolucyjne powszechnie oczekiwały, że Stolica Apostolska zgodzi się na błogosławienie par homoseksualnych, ale najpierw ogłaszając pełną akceptację dla takich relacji, również w wymiarze seksualnym. Takie jest stanowisko niemieckiej Drogi Synodalnej.
Jako że kard. Fernández zgodził się na błogosławienie par jednopłciowych, ale poza liturgią oraz bez uznawania aktów homoseksualnych za dopuszczalne, wspomniane środowiska są rozczarowane. Z drugiej strony wielu w Niemczech docenia taktykę «małych kroków» i nie kryje zadowolenia z tego, co się stało, uważając to po prostu za realistyczne – w końcu nie wszyscy w Kościele, sądzą, są tak wykształceni jak Niemcy i niektórzy uważają, że należy poważnie traktować Pismo Święte i naukę Kościoła.
Źródła: Katholisch.de, PCh24.pl
Pach