2 marca 2025

Czołowy rosyjski politolog komentuje starcie Zełeński-Trump. Do przełomu daleko, uważa

Stany Zjednoczone traktują wojnę na Ukrainie jako jeden z obszarów stworzenia nowych relacji z Rosją. Moskwa nie może być pewna, jakie miejsce przewiduje dla niej Waszyngton w tej nowej rozgrywce, twierdzi znany rosyjski politolog.

Jak Rosja widzi spór Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełeńskiego? Mówił o tym Fiorod Łukjanow, dyrektor ds. analiz w Klubie Wałdajskim. To jeden z najbardziej znanych rosyjskich politologów, chętnie czytany na Zachodzie, w tym w Polsce, przez ekspertów chcących zrozumieć kierunki strategicznego myślenia Kremla.

Łukjanow stwierdził w programie na YouTube, że sprzeczka w Gabinecie Owalnym nie jest wcale najistotniejszym elementem wizyty Zełeńskiego w Waszyngtonie. Najważniejsze byłoby to, że Donald Trump oficjalnie i wprost zerwał z podziałem walczących stron na dobrą Ukrainę i złą Rosję. Wyraźnie podkreślił, że chce stać „ponad” tym sporem. To oznacza, że Trump zasygnalizował Zełeńskiemu: Ameryka nie ma interesu w tym, by wspierać akurat ciebie.

Wesprzyj nas już teraz!

Dlaczego tak jest? Łukjanow sądzi, że administracja Donalda Trumpa założyła sobie za cel zatrzymać wojnę po to, by pozbyć się problemu, jaki konflikt generuje dla Ameryki. Porozumienie w sprawie minerałów nie było dla USA kluczowe, ale miało stanowić dodatkowy atut: przynieść Waszyngtonowi pieniądze oraz przekonać Ukrainę, że duże amerykańskie zaangażowanie biznesowe będzie samo w sobie wystarczającą gwarancją bezpieczeństwa dla Rosji.

Zdaniem Łukjanowa Trump mógłby podjąć już teraz konkretne decyzje, jak ucięcie wszelkiej pomocy czy wyłączenie Starlinka. Nie robi tego jednak, bo traktuje Ukrainę jak narzędzie w negocjacjach z Rosją. Jeżeli Moskwa będzie stawiać mu w tych negocjacjach opór, to Trump wykorzysta Ukrainę jako kartę przetargową. Jeżeli rozmowy pójdą dobrze, wtedy może odciąć Starlink.

Ekspert ocenił, że Ukrainie pozostało teraz tylko jedno: zdobyć poparcie Europy przeciwko Stanom Zjednoczonym, tak, by przedstawiciele Francji, Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej w ogóle dotrzymali złożonych obietnic o nieustannym wspieraniu Ukrainy. Zdaniem Łukjanowa będzie to jednak bardzo trudne, bo Europa ma tyle własnych problemów, że może nie udźwignąć zadania zagwarantowania Ukrainie realnego wsparcia. Przyjdzie okres wściekłości i oburzenia na działania USA, a później przywódcy UE dojdą do wniosku, że bez Waszyngtonu jednak nie dadzą rady. W ocenie Łukjanowa probierzem będzie stanowisko, jakie zajmie przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz.

Łukjanow jest przekonany, że władze Federacji Rosyjskiej nie chcą się spieszyć. Trumpowi ma bardziej zależeć na zamknięciu konfliktu. Wprawdzie dla Rosji rysują się szanse na powrót SWIFT, ponowne dostarczanie ropy i gazu, współpracę z firmami z USA – ale z drugiej strony Moskwa może dalej prowadzić działania wojenne. W ocenie Łukjanowa jest prawdopodobne, że po okresie intensywnych negocjacji przyjdzie przerwa – i rozpoczną się wzmożone walki, być może nawet ostrzejsze niż dotąd. Obie strony, w tym Rosja, będą chciały jeszcze bardziej wzmocnić swoją pozycję negocjacyjną.

Podobnie jak wielu innych ekspertów, w tym komentatorów w Polsce, Łukjanow uważa, że Ameryka traktuje konflikt na Ukrainie jako jeden z szeregu tematów, które ma do omówienia z Rosją. Moskwa nie może być jeszcze pewna, jaką rolę miałaby odgrywać w nowej rozgrywce, którą rozpoczęły Stany Zjednoczone.

Źródło: youtube

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 86 299 zł cel: 500 000 zł
17%
wybierz kwotę:
Wspieram