Monument upamiętniający sowiecką dominację w okupowanej Polsce zapewne trafi ostatecznie na śmietnik historii. Decyzja zapadła w kuluarach PO, jednak władze nie chcą ogłaszać tej informacji, ponieważ boją się o notowania w sondażach.
Na portalu internetowym „Gazety Wyborczej” można znaleźć informację: „Pomnik nie wróci na Pragę. Decyzja zapadła w kuluarach PO”. Monumentu na Placu Wileńskim nie ma już od blisko trzech lat, ponieważ przeszkadzał przy budowie drugiej linii metra. Radni PO przystali na demontaż, zastrzegając jednak początkowo w uchwale, że pomnik „Czterech śpiących” wróci. Teraz jednak postanowiono inaczej.
Wesprzyj nas już teraz!
„W warszawskiej PO zapewniają, że monument na ulice Pragi nie wróci. Jak opowiada jeden z wpływowych polityków PO, decyzja zapadła w dyskrecji, ale jest ostateczna” – podaje gazeta.pl.
– Sprawy mają się tak, że nikt w naszej partii nie chce tego pomnika, przeciwna jest też pani prezydent. Figury żołnierzy są po renowacji, leżą w magazynie i tak już pozostanie do czasu, kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz będzie rządziła miastem – zapewnia anonimowy działacz Platformy. Jego zdaniem PO nie ogłasza tej informacji, ponieważ nie chce sporów ideologicznych, gdyż psują one partyjne notowania. Znaczenie ma też mieć ogólny nastrój w związku z sytuacją na Ukrainie.
Źródło: wPolityce.pl
KRaj