Przed amerykańskim sądami rozstrzyga się sprawa możliwego bankructwa Argentyny. Po raz pierwszy w tym stuleciu kraj ten zbankrutował 11 lat temu. Agencje ratingowe i rynki finansowe są zdania, że ryzyko zaprzestania obsługi długu przez rząd w Buenos Aires kolejny raz jest wysokie.
W 2001 roku, Argentyna zaprzestała obsługi 95 mld dolarów zadłużenia zagranicznego. W dwóch umowach z wierzycielami zawartymi w 2005 r. i 2010 r. dług zrestrukturyzowano. Został zredukowany o ok. 70 proc., a rząd Argentyny wyemitował nowe obligacje. Redukcję długu poparli wierzyciele posiadający ok. 92 proc. zadłużenia z 2001 r.
Wesprzyj nas już teraz!
Niektórzy jednak nie zgodzili się na takie rozwiązanie i postanowili walczyć o zainwestowane w tym kraju pieniądze. Grupie tej przewodzi holding inwestycyjny Elliott Management Corporation. Wysiłki chcących odzyskać swe pieniądze doprowadziły do tego, że 21 listopada 2012 r. sąd okręgowy w Nowym Jorku nakazał, by Argentyna do 15 grudnia przekazała 1,33 mld dolarów do depozytu, który zostałby wypłacony, gdyby inwestorzy związani z Elliottem wywalczyli pełną spłatę długu sprzed dekady.
Elliott Management Corp. specjalizuje się w sądowym odzyskiwaniu pieniędzy. Firmy, takie, jak ta, kupują przeceniony dług państw czy przedsiębiorstw zagrożonych bankructwem, a następnie starają się wymusić odkup długu na jak najlepszych warunkach. W przeszłości, Elliott Management Corporation odniósł sukces w sporze m.in. z rządem Peru. Przez lata toczył również batalię z polską spółką Elektrim, której obligacje wykupił.
Listopadowy wyrok amerykańskiego sądu to kontynuacja orzeczenia sprzed nieco ponad miesiąca, w którym stwierdzone zostało, że ci, którzy nie zgodzili się na restrukturyzację argentyńskiego długu mają być traktowani tak samo, jak wierzyciele posiadający zrestrukturyzowane obligacje. Tym drugim Argentyna ma do 15 grudnia 2012 r. spłacić ponad 3 mld dol. W listopadowym wyroku sąd zastrzegł ponadto, że właściciele zrestrukturyzowanych obligacji nie mogą dostać w grudniu pieniędzy, jeśli nie dostaną ich ci, którzy nie zgodzili się na redukcję. Z kolei gdyby Elliott i sojusznicy dostali pieniądze, to spłaty długu zażądać mogą także ci, którzy zgodzili się na jego redukcję. Oznacza to zaś dla Argentyny konieczność wypłacenia nawet 24 mld dolarów. 28 listopada sąd apelacyjny wstrzymał decyzję sądu okręgowego i dał Argentynie trzy miesiące na szukanie sposobu uniknięcia niewypłacalności. W odpowiedzi, fundusze złożyły kolejny pozew, tym razem o wypłatę do 10 grudnia 250 mln dolarów.
Agencje ratingowe już ostrzegają, że ze względu na niepewną sytuację finansową Argentyny rozważają obniżenie jej wiarygodności. Po bankructwie w na początku ubiegłej dekady, Argentyna ma utrudniony dostęp do rynków finansowych, dług zaś finansuje z posiadanych rezerw walutowych, które nie są jednak nieskończone. Radykalny spadek zaufania do tego państwa może poskutkować już drugim w tym stuleciu bankructwem.
Tomasz Tokarski
Źródło: obserwatorfinansowy.pl