19 lipca 2022

Czy będzie zmiana premiera? Jarosław Kaczyński komentuje doniesienia o dymisji Morawieckiego

(Fot. PAP/Łukasz Gągulski)

Do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać, krótko mówiąc – takiej zgody nie ma; Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera – mówi we wtorkowym wywiadzie prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kaczyński został zapytany przez polskatimes.pl o medialne doniesienia o grupie czołowych polityków PiS, którzy mieliby „spiskować” przeciwko premierowi Morawieckiemu, domagając się jego odwołania.

Sytuacja wygląda tak, że gdyby taka grupa miała takie cele, to musiałaby mieć na celu jeszcze jedno odwołanie. To znaczy mnie. Z tego względu, że do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać. Krótko mówiąc – takiej zgody nie ma. To są wymysły – odpowiedział Kaczyński.

Wesprzyj nas już teraz!

Natomiast jest tak, że spotyka się pewna grupa, zresztą to była moja inicjatywa, ale spotyka się z premierem. Mateusz Morawiecki jest jednak nowym człowiekiem w naszym środowisku, więc chętnie spotyka się z ludźmi z długim, często nawet 30-letnim stażem, ponieważ potrzebne są nawiązania. To są tzw. spotkania doradców, grupa kilkudziesięciu osób. Spotykają się też inni ludzie i pewnie będą się spotykać, ale w samym fakcie spotykania nie ma nic złego. Jeżeli byłyby knute jakieś spiski, to rzeczywiście byłoby źle – dodał.

Pytany, czy to oznacza, że do wyborów Morawiecki zostaje na stanowisku szefa rządu, Kaczyński odpowiedział: – Tak, oczywiście. Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera.

Dopytywany, czy będzie tak również, jeśli PiS wygra następne wybory i będzie rządzić, lider partii rządzącej odparł: – Jeżeli wygramy, to sądzę, że rzadko się zdarza, żeby ktoś zwycięskiego premiera zmieniał.

Lider PiS w wywiadzie był również pytany o kwestię inflacji, która w czerwcu sięgnęła 15,5 proc. i ocenił, że jest to na pewno przejściowe. – Nawet największe inflacje, które doprowadzały do ogromnych cen, jak w Niemczech w latach 20., wreszcie się w pewnym momencie skończyły – stwierdził.

Przekonywał jednocześnie, że rząd PiS będzie robić wszystko, co możliwe, żeby inflację z jednej strony ograniczyć i doprowadzić do jej spadku i w końcu likwidacji, a z drugiej strony – żeby pomóc społeczeństwu.

Na uwagę, że jedno z drugim stoi trochę w sprzeczności, Kaczyński przyznał, że „istnieje pewna sprzeczność, bo to jest jednak przekazywanie jakichś pieniędzy w tej czy innej formie, na przykład w postaci wakacji kredytowych”.

Najprostszym sposobem na spadek inflacji byłoby mniej pieniędzy w rękach społeczeństwa, bo wtedy ludzie mniej kupują, a jak mniej kupują, to ceny spadają. To jest bardzo prosta zależność. Ale my właśnie nie chcemy obciążać społeczeństwa i musimy prowadzić tutaj politykę, która troszkę przypomina chodzenie po linie – zaznaczył.

Nie chcemy, żeby Polacy się cofali w tym niezłym już, ale jednak jeszcze ciągle skromnym, poziomie, który osiągnęliśmy, tylko żebyśmy ciągle szli do przodu. Stąd różnego rodzaju trudności. W zasadzie gdyby niespełna siedem lat temu powiedzieć, że w takich warunkach różne rzeczy nam się udają, to trzeba by powiedzieć, że to cud. Nie było cudu, a się udało – dodał.

Kaczyński na uwagę, że zdaniem opozycji za obecne wysokie ceny odpowiada PiS oraz prezes NBP Adam Glapiński, odpowiedział, iż „opozycja musi szukać jakichś podstaw do tego, żeby nas atakować”.

– To jest akurat z ich punktu widzenia dobra okazja, tylko że z prawdą nie ma nic wspólnego – zaznaczył. Dodał, że inflacja jest przynajmniej w 3/4 wywołana przez „echa działań Rosji na Ukrainie”, a także przez covid-19. – Gdyby nie było wojny i pandemii, to nie byłoby też inflacji – poza taką naturalną, bo to przecież zjawisko wiążące się z rozwojem gospodarczym – mówił szef PiS.

pap logo

Źródło: PAP/polskatimes.pl

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(12)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 298 795 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram