Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich Polski zaproponowało nowelizację prawa farmaceutycznego, które zniesie „przymus” wydawania pigułek „dzień po”. W najbliższym czasie projektem zmian zajmą się posłowie.
– Uważamy, że konstytucja chroni wolność farmaceutów tak samo jak lekarzy, pielęgniarek i położnych, którzy mają obecnie prawo korzystać z klauzuli sumienia – mówi dziennikowi „Rzeczpospolita” Małgorzata Prusak, przewodnicząca stowarzyszenia.
Wesprzyj nas już teraz!
Właśnie ten argument stanowi podstawę uzasadnienia projektu zmian prawnych, który wpłynął do Sejmu. Zdaniem autorów „zdarzają się przypadki porzucenia zawodu farmaceuty z powodu doznanych przykrości i braku poszanowania poglądów”.
Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami farmaceuta może odmówić wydania produktu leczniczego, gdy m.in. „zażycie preparatu zagraża życiu pacjenta” albo gdy farmaceuta „ma wątpliwości co do autentyczności recepty”. Autorzy nowelizacji proponują, aby do przepisów dodano zapis mówiący o „niezgodności z sumieniem” farmaceuty.
– Istnieją apteki, które nie prowadzą żadnych preparatów antykoncepcyjnych. Jednak największym problemem dla farmaceutów kierujących się nauczaniem Kościoła jest sprzedaż tabletek „dzień po” – podkreśla Prusak. Dodaje, że w Polsce apteki pro-life należą do wyjątków a ich właściciele starają się tego nie afiszować. – Najczęściej farmaceuci mówią, że po prostu nie prowadzą takiego asortymentu – zauważa.
Pomysł nowelizacji nie spodobał się politykom SLD i PO. – Nowelizacja mogłaby mieć trudne do przewidzenia skutki. Farmaceuta muzułmanin mógłby odmówić sprzedaży leków z alkoholem w składzie, a świadek Jehowy preparatów krwiopochodnych – uważa Anna Maria Żukowska, rzecznik SLD. Z kolei Grzegorz Raniewicz (PO) określił propozycję zmian mianem co najmniej „kontrowersyjnej”.
Źródło: „Rzeczpospolita”
TK
