27 lipca 2017

Czy Luter naprawdę przetłumaczył Biblię na niemiecki? „Nieścisłość, by potwierdzić heretycką naukę”

(„Biblia Lutra”. By Torsten Schleese [Public domain], via Wikimedia Commons)

Niektórzy traktują Marcina Lutra nie tylko jako religijnego rewolucjonistę, ale także ojca współczesnego języka niemieckiego. Czy mają rację? Sprawie „legendy” Lutra jako tłumacza przyjrzał się Timothy Lang z portalu ChurchMilitant.com. Z tekstu wynika porażająca prawda – twórca protestantyzmu celowo umieszczał w „swojej” Biblii nieścisłości, by udowadniać heretycką i nieznaną przez 1500 lat chrześcijaństwa naukę o zbawieniu.

 

Autor poddaje w wątpliwość legendę przypisującą autorowi ukończenie swego tłumaczenia w ciągu 10 tygodni oraz traktującą ojca protestantyzmu jako „niezwykle błyskotliwego uczonego i teologa”, uzdolnionego pod względem znajomości greki, hebrajskiego, klasyków i pism ojców Kościoła. Przede wszystkim zaznacza, że „istniało przynajmniej 26 niemieckich przekładów dostępnych w Niemczech przed tłumaczeniem Lutra”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Przypominając, że świętemu Hieronimowi przekład Biblii na język łaciński (tzw. Wulgata) zabrał 15 lat, Lang pyta, jak to możliwe, że Luter przetłumaczył Nowy Testament w ciągu zaledwie 10 tygodni?

 

Szukając odpowiedzi na to pytanie, sięga m.in. po pracę… protestanckiego uczonego, dr Henry’ego C. Veddera, który podważa umiejętności językowe Lutra i wskazuje na brak odpowiedniego aparatu naukowego, co uniemożliwia dokonanie takiego dzieła w tak krótkim czasie. Stwierdza też, że „dzisiejszy pastor, który odbył kurs greki w college’u i seminarium, jest dużo lepszym uczonym od Lutra”. Wystarczy dokonać prostego eksperymentu: niech taki człowiek przetłumaczy jeden rozdział z Nowego Testamentu, a następnie czas, jaki na to poświęcił, pomnoży przez pozostałe rozdziały i zastanowi się, czy jest to w ogóle wykonalne.

Protestancki uczony sugeruje, że Luter nie dokonał samodzielnego tłumaczenia ani też nigdy nie twierdził, że to zrobił. Jest to jedynie legenda stworzona przez jego wyznawców.

 

Co ciekawe, wygląda na to, że ojciec reformacji posłużył się istniejącą wcześniej w języku niemieckim wersją Nowego Testamentu. Chodzi o Codex Teplensis, zawierający „siedem artykułów wiary”, za którymi najwidoczniej stoi heretycka sekta waldensów i wielu też przypisuje im autorstwo tego przekładu. „Ta stara niemiecka Biblia była tak pracowicie wykorzystana przez Lutra, że jedynym ścisłym opisem jego wersji jest nazwanie jej staranną redakcją starszego tekstu”.

 

Pytając, co motywowało Lutrem, Lang powołuje się na katolickiego uczonego, Hartmana Grisara, autora sześciotomowej biografii ojca protestantyzmu. Przytacza on wypowiedź współczesnego Lutrowi teologa, J. Emsera, wskazującego na wady tłumaczenia, ale również na to, że część z nieścisłości była dokonana z premedytacją. „Emser mówi o ponad 1400 fragmentach, które Luter oddał w fałszywym i heretyckim znaczeniu”.

 

Luter po prostu potrzebował potwierdzenia swojej nauki o zbawieniu tylko przez wiarę, „a więc znalazł ją wszędzie. Chciał, aby każdy inny też ją znalazł, a zatem wykorzystał każdą sposobność, zarówno w samym tekście, jak i w przedmowach do każdej księgi, by wymusić na Piśmie Świętym podtrzymanie jego radykalnej, heretyckiej, nigdy nie uczonej wcześniej wersji zbawienia”.

 

Nawet współczesny luterański profesor historii Kościoła, Eric Gritsch, pisze, że owa „Biblia była niewątpliwie Biblią Lutra. Przedmowy i przypisy czyta się jak rozwijający się katechizm teologii Lutra”, której istotę stanowi nauka o „usprawiedliwieniu jedynie przez wiarę”.

 

Zdaniem Langa Luter, który „został ekskomunikowany i wyjęty spod prawa”, ukrywając się na zamku w Wartburgu musiał coś zrobić, by jego doktryna, której wcześniej przez 1500 lat nikt w Piśmie Świętym nie dostrzegał, nie trafiła na śmietnik historii. „Tym czymś było wydanie Nowego Testamentu po niemiecku i napisanie przedmów do każdej księgi, które miały pomóc czytelnikom odkryć na nowo wszędzie zbawienie przez wiarę. Ani tłumaczenie, ani geniusz teologiczny nie zostały zastosowane do Pisma Świętego – jedynie herezja rozwijana i szerzona przez kogoś, kto miał dojmującą potrzebę pewności, niezwykle aroganckie podejście i żywił totalną nienawiść i brak szacunku dla każdego, kto się z nim nie zgadzał oraz dla prawowitego autorytetu”.

 

Źródło: ChurchMilitant.com

Jan J. Franczak

   

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij