Franciszek pogłębia przepaść kontrowersji odnośnie swoich poglądów na życie nienarodzone. W rozmowie ze skrajnie liberalnym i modernistycznym magazynem „America” urzędujący papież wyraża wątpliwości, czy miesięczne dziecko w łonie matki jest osobą.
Rozmówca jezuickiego magazynu odpowiada na pytanie o zabijanie dzieci nienarodzonych, rozważając przy tym, czy miesięczne dziecko poczęte jest osobą. – A zatem istnieje żywa istota ludzka. Nie mówię o osobie, ponieważ jest to przedmiotem dyskusji, ale o żywej istocie ludzkiej – mówi papież.
Papież umiejscowił kontrowersyjne stwierdzenie w szerszym kontekście. – Jeśli chodzi o aborcję, mogę wam powiedzieć to, co powiedziałem wcześniej. W każdej książce embriologicznej jest powiedziane, że na krótko przed miesiącem po poczęciu narządy i DNA są już zarysowane w maleńkim płodzie, zanim matka nawet zda sobie z tego sprawę. Istnieje zatem żywa istota ludzka. Nie mówię o osobie, bo to jest przedmiotem dyskusji, ale o żywej istocie ludzkiej. Stawiam dwa pytania: czy słuszne jest pozbywanie się człowieka w celu rozwiązania problemu? Drugie pytanie: czy słuszne jest wynajęcie płatnego zabójcy do rozwiązania problemu? Problem pojawia się, gdy ta rzeczywistość zabicia człowieka zostaje przekształcona w kwestię polityczną lub gdy pastor kościoła używa kategorii politycznych – mówił.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak zwraca uwagę serwis LifeSiteNews, tego typu retoryka jest szczególnie kontrowersyjna w Stanach Zjednoczonych, gdzie ruch pro-life walczy właśnie o uświadomienie społeczeństwu osobowej godności dzieci nienarodzonych.
Jest to szczególnie istotne w kontekście 14. Poprawki do Konstytucji USA, która stwierdza, że „żaden stan nie może pozbawić nikogo życia, wolności lub mienia bez należytego procesu sądowego; ani odmawiać żadnej osobie równej ochrony prawnej w ramach swojej jurysdykcji”.
Amerykańscy obrońcy życia nie mają wątpliwości, że ten konstytucyjny zapis oznacza bezwzględny zakaz zabijania dzieci nienarodzonych w drodze tzw. „aborcji”, czyli usankcjonowanej w majestacie prawa procedury mordów prenatalnych.
Powstał nawet ruch o nazwie Personhood Alliance (w wolnym tłumaczeniu Sojusz Godności Osobowej), którego celem jest uświadomienie Amerykanom, że aborcja jest zakazana na mocy samej poprawki do ustawy zasadniczej i dlatego nie może być przedmiotem dalszego procesu demokratycznego.
Wydawca LifeSiteNews, John-Henry Westen, zwraca uwagę, że wypowiedź Franciszka jest sprzeczna z dokumentem Kongregacji Nauki Wiary z 1987 roku (Donum vitae), który stwierdza, że „istota ludzka musi być szanowana – jako osoba – od pierwszej chwili jej istnienia”.
Westen zwraca uwagę nie tylko na kontrowersyjną wypowiedź na temat osobowej godności dziecka poczętego, ale także na koniec wypowiedzi, gdzie papież zdaje się przyznawać rację liberalnym katolikom, którzy uważają, że bardziej aktywna postawa amerykańskich biskupów w zwalczaniu aborcji i hipokryzji pro-aborcyjnych „katolików” jest „upolitycznianiem” wiary.
Komentując fakt, że biskupi są podzieleni w sprawie oporu wobec ludobójstwa aborcyjnego, Franciszek idzie jeszcze dalej. – Polaryzacja nie jest katolicka. (…) Im więcej jest harmonii pomiędzy różnicami i przeciwieństwami, tym bardziej jest po katolicku. Im większa jest polaryzacja, tym bardziej traci się ducha katolickiego i popada w ducha sekciarskiego – sugeruje, bynajmniej nie wskazując przy tym, że za szerzenie owego „ducha sekciarskiego” odpowiadają aborcjoniści mieniący się katolikami oraz biskupi, którzy uchylają się od wyraźnego opowiedzenia się po stronie życia.
Te komentarze Franciszka przywołują w pamięci sytuację, jaka miała miejsce, gdy episkopat Stanów Zjednoczonych chciał przyjąć dokument na temat „koherencji eucharystycznej”, który jednoznacznie potępiałby nazywanie się katolikami przez polityków popierających bezkarne dzieciobójstwa. Akcja ta została wówczas storpedowana z Watykanu, a za odwiedzenie amerykańskich hierarchów od zdecydowanej deklaracji odpowiadał prefekt Kongregacji Nauki Wiary Luis F. Ladaria.
Źródło: lifesitenews.com / americamagazine.org
FO
