18 czerwca 2015

Od 33 lat amerykańscy naukowcy zbierają się na specjalnych konferencjach na uniwersytecie Loyola w stanie Maryland, by dyskutować o nowych odkryciach potwierdzających stworzenie świata przez Boga. Tym razem konferencja zatytułowana „Kosmos i stworzenie” służyła wymianie opinii, czy badacze wierzący i niewierzący są w stanie porozumieć się odnośnie faktów naukowych na temat stworzenia.

 

Uczonych związanych z różnymi ośrodkami akademickimi w Stanach Zjednoczonych, którzy wzięli udział w konferencji, łączy przede wszystkim to, że nie są ateistami. Od lat omawiają zagadnienia z zakresu genetyki, ewolucji, neodarwnizmu, teorii prawdopodobieństwa, statystyki, ontologii, neurobiologii itp.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Podczas tegorocznego spotkania jeden z prelegentów, biolog, emerytowany prof. Robert Ulanowicz analizował przemożny wpływ fizyków w świecie naukowym. – Zdecydowana większość dyskusji w zakresie nauki i stworzenia występuje między teologami z jednej strony i fizykami – współczesnymi arcykapłanami nauki – z drugiej strony. Niewiele się mówi o tym, co jest pomiędzy. Obie strony okopują się w walce ideologicznej, miotając kule tam i z powrotem – żalił się uczony.

 

Filozof prof. Richard Blum skupił się na analizie pozornego podziału istniejącego między nauką a religią. Mówił, że począwszy od XVII i XVIII wieku naukowcy zaczęli nabywać wiedzę o rzeczach, którą zwykli wykształceni i inteligentni ludzie niekoniecznie rozumieli. Dodał, że wcześniej opinia publiczna był dobrze poinformowana o tym, co robią naukowcy. Później jednak wraz z rozwojem mikrobiologii i upowszechnienia teorii o atomowej budowie materii, ludzie nawet wykształceni nie zawsze byli w stanie podążać za myślą naukową, stąd też naukowcy mogli rozwijać własne „teologie”, wprowadzając w błąd opinię publiczną na temat faktycznej budowy wszechświata.

 

Uczeni podkreślali, że w ośrodkach akademickich przewagę posiadają akademicy sugerujący, że nauka potwierdza nieistnienie Boga, a świat powstał przypadkowo. Prof. Ulanowicz przypomniał, że naukowcy bywają fanatyczni w swoich przekonaniach i trudno jest z nimi prowadzić rzeczową dyskusję.

 

Daryl Domning, profesor anatomii i biologii na Uniwersytecie Howarda i jedna z prelegentek konferencji, podkreśliła, że w środowisku akademickim osoby wierzące są ignorowane. Tymczasem – przypomniała Domning – ludzie tacy jak np. Edward Osborne Wilson (bardzo znany i wielokrotnie nagradzany biolog ewolucyjny) ateizm mają wpojony od najmłodszych lat. Dlatego później z religią walczą na każdym kroku.

 

Uczeni, których liberalna prasa nazywa „kreacjonistami” zgodnie stwierdzili podczas konferencji, że ich celem jest stworzenie takiej platformy porozumienia w świecie akademickim, by wierzący i niewierzący byli w stanie dyskutować ze sobą – a nie walczyć – wzajemnie szanując swój intelekt.

 

Źródło: ncronline.org., AS.

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 150 970 zł cel: 300 000 zł
50%
wybierz kwotę:
Wspieram