7 sierpnia 2022

Czy można wyprowadzać z kościoła osoby niestosownie ubrane? Odpowiada ks. dr Janusz Chyła

(Fot. MA/PCh24.pl)

Zwracanie uwagi publicznie oraz podczas liturgii to zły pomysł. Można uczynić to osobiście poza liturgią. A jeszcze lepiej podejmować ten temat profilaktycznie w ramach katechezy szkolnej i parafialnej dla dorosłych. Uważam bowiem, że nieprawidłowości w tym zakresie nie wynikają ze złej woli, ale braku wyczucia – mówi w rozmowie z PCh24.pl ks. dr Janusz Chyła, wykładowca teologii dogmatycznej Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie.

 

Czy istnieje coś takiego jak katolicki „dress code”?

Wesprzyj nas już teraz!

Nie uważam, aby istniało coś takiego jak katolicki „dress code”. Są zasady kultury, stosowny ubiór na różne okoliczności niezależnie od wyznawanej religii. Jako katolikom powinna nam jednak towarzyszyć wrażliwość na sacrum i w związku z tym udając się do kościoła należy zatroszczyć się nie tylko o przygotowanie wewnętrzne, ale także zewnętrzne.  

Zasady kultury obowiązują wszędzie. Ale oczywiście inaczej ubieramy się do kościoła, inaczej idąc na plażę, a jeszcze inaczej uprawiając różne dyscypliny sportu.

Dlaczego wskazania dotyczące odpowiedniego stroju wiernych w kościele są „różnie” przestrzegane przez kapłanów? Zdarzają się bowiem sytuacje, że księża nie zwracają uwagi na nieodpowiedni strój osoby będącej w kościele.

Wpływ na to ma wiele czynników. Księża wynoszą z domu i formacji seminaryjnej różne standardy. Zróżnicowana jest też wrażliwość księży wynikająca ze zmian pokoleniowych. Zwracanie uwagi to delikatny temat. W różnych sytuacjach jako księża oraz świeccy próbujemy nie widzieć problemów – także tam, gdzie one realnie występują – i dyspensujemy się od reakcji. Nawet cechujących się najwyższy, poziomem kultury.

Czy tablice z informacją o stosownym stroju powinny znajdować się przed wejściem każdego kościoła? Czy powinny być osoby, które zwracałyby uwagę na niestosowny ubiór?

Myślę, że dobrze, gdy takie informacje są. Zazwyczaj spotykam je przy wejściu do sanktuariów i kościołów odwiedzanych nie tylko przez osoby przychodzące, aby uczestniczyć w liturgii lub adorować Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Osoby zwracające uwagę na potrzebę stosownego stroju spotkać można m.in. w bazylikach rzymskich. Trudno byłoby to zastosować wszędzie. Ale postawa braterskiego (siostrzanego) upomnienie jest wskazana.

Czy zasady dotyczące odpowiedniego stroju w kościele powinny być egzekwowane tylko wobec osób, które biorą udział we Mszy, nabożeństwie etc., czy powinny dotyczyć wszystkich?

Stosowny stój powinien być zawsze. Tylko tyle i aż tyle…

Co z osobami, które są nieodpowiednio ubrane, ale na przykład poczuły potrzebę wejścia do kościoła, pomodlenia się, spowiedzi i przyjęcia Najświętszego Sakramentu? Jak interweniować, czy w ogóle interweniować w takich sytuacjach?

Myślę, że ktoś kto przychodzi do kościoła to jednak przynajmniej potencjalnie zakłada taką wizytę wcześniej. Zwracanie uwagi publicznie oraz podczas liturgii to zły pomysł. Można uczynić to osobiście poza liturgią. A jeszcze lepiej podejmować ten temat profilaktycznie w ramach katechezy szkolnej i parafialnej dla dorosłych. Uważam bowiem, że nieprawidłowości w tym zakresie nie wynikają ze złej woli, ale braku wyczucia.

Ktoś może powiedzieć, że Pan Bóg nie patrzy na nasz ubiór, bo przecież nie szata zdobi człowieka, tylko najważniejsze jest dla Niego ludzkie serce. Jak katolik powinien odpowiadać na takie argumenty?

To prawda, że Pan Bóg patrzy na nas przez pryzmat swojego i naszego serca i dla Niego każdy człowiek, niezależnie od tego kim jest i jak jest ubrany stanowi niepowtarzalną wartość. Na temat ubioru warto jednak spojrzeć z perspektywy naszych serc. Jeśli mamy w nich miłość do Pana Boga to w sposób naturalny pragniemy ją wyrażać także na zewnątrz. Ubiór jest także wyrazem szacunku wobec bliźnich, a zatem Kościoła.

Czy istnieje coś takiego jak kapłański „dress code”? Coraz rzadziej możemy bowiem spotkać na przykład podczas spaceru kapłana, który jest w sutannie. Na Zachodzie z kolei wielu księży już nawet nie zakłada koloratki…

Sprawa ubioru księży jest uwarunkowane zwyczajami seminaryjnymi, zakonnymi i diecezjalnymi. Nie wspominając o różnicach w zależności od kraju i kontynentu. Podczas studiów w Rzymie miałem okazję przyglądać się temu bogactwu. Używanie stroju duchownego jest jednak wciąż wskazane, aby świadek Jezusa Chrystusa, jakim jest kapłan był identyfikowalny w świecie realnym, ale także wirtualnym. Ludzie mają prawo wiedzieć z kim mają do czynienia. I wobec sporadycznych przypadków agresji – zazwyczaj werbalnej – sutanna i koloratka powoduje pozytywne reakcje.

Bóg zapłać za rozmowę.

Tomasz D. Kolanek

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij