27 marca 2012

Amerykański Sąd Najwyższy wyda wyrok w precedensowej sprawie otrzymywania świadczeń socjalnych przez dziecko… poczęte po śmierci ojca metodą in vitro. Decyzja ta będzie brzemienna w skutkach na wielu płaszczyznach, z uwagi na zasady panujące w anglosaskim systemie prawnym. Łamanie zasad prawa naturalnego ma wielorakie konsekwencję, także te które uderzają w tych, którzy występują przeciw tradycyjnym normom.


Najwyższy organ sądowy USA – jak podaje „Nasz Dziennik” – ma rozstrzygnąć, czy dwoje dzieci tych samych rodziców ma takie same prawa jak inne dziecko, urodzone dwa lata wcześniej. Z drugiej strony przyznanie tych praw może uruchomić lawinę roszczeń o pieniądze z ubezpieczenia ludzi, którzy dawno nie żyją.

Wesprzyj nas już teraz!

Robert i Karen Capato pobrali się w 1999 roku. W 2001 r. urodził im się syn. W tym samym czasie u Roberta wykryto nowotwór przełyku. Początkowo leczenie dawało nadzieje na wyzdrowienie, jednak małżonkowie obawiali się, że leki, które podawano mężczyźnie, uczynią go bezpłodnym. Dlatego Capato zaczął gromadzić swoje nasienie w tzw. bankach spermy, firmach działających na rzecz klinik in vitro. Choroba nasiliła się i Robert zmarł. Po 18 miesiącach od jego zgonu Karen urodziła bliźniaki. Poczęły się w wyniku zapłodnienia pozaustrojowego przy użyciu materiału genetycznego Roberta Capato. Jeszcze za jego życia małżonkowie spisali oświadczenie notarialne, że wszystkie dzieci, które przyjdą w ten sposób na świat, będą uznawane jako dzieci obojga rodziców i mają korzystać ze wszystkich przysługujących naturalnie poczętym dzieciom praw, w tym majątkowych.

Władze stanowe nie uznały tej deklaracji, nie została ona dołączona do ostatniej woli Roberta Capato.  Urząd powoływał się na przepis, w myśl którego świadczenia socjalne po rodzicach otrzymują tylko dzieci mogące dziedziczyć. W myśl sentencji werdyktu, wszystkie świadczenia otrzymał syn małżeństwa Capato. Problem jest dużo głębszy, gdyż ustawy, na których oparły się władze stanowe, w ogóle nie wspominają o dzieciach poczętych w taki sposób. W myśl prawa te osoby nie są dziećmi swojego ojca. Sprawa lądowała na wokandzie kilka krotnie, aż trafiła wreszcie do Sądu Najwyższego.Pierwsza rozprawa odbyła się 19 marca.

Sędzia Sądu Najwyższego Samuel Alito uważa, analizowanie ścisłych sformułowań ustawy w celu odgadnięcia myśli jej twórców nie ma sensu , gdyż „w ogóle nie mieli na uwadze, ani przez myśl im nie przeszła sytuacja powstała w tym przypadku, nie myśleli o definicji dziecka – po prostu wszyscy wiedzieli, co to słowo znaczy”. Reprezentujący Karen Capato adwokat Charles A. Rothfeld uważa, że prawo jest jasne, bo mówi o „biologicznym dziecku małżonków”. Jednak Sędzia Antonin Scalia wyraźnie wątpił, czy można stosować do takich dzieci jak bliźnięta Karen Capato przepisy o pogrobowcach.

Głównym problemem jest  sama możliwość zapłodnienia pozaustrojowego. W taki sposób widzi tę kwestię grupa amerykańskich bioetyków, którzy przesłali do sądu swoje stanowisko. „Dzieci poczęte w drodze zapłodnienia in vitro tak samo jak każde dziecko mają prawo do miłości, szacunku i ochrony. Ucieczka rodziców do technologii in vitro nie może w żaden sposób uzasadnić karania tych dzieci z powodu ich pochodzenia. Jednak niezbywalna wartość i godność tych dzieci nie wynika z procesów technologii in vitro, ani nie może spowodować, że procedury i praktyki in vitro znajdą się poza kontrolą. Rozwój tej technologii przedstawiany jest często wyłącznie pozytywnie, podczas gdy liczne powikłania medyczne, procedury inwazyjne i komercjalizacja ludzkiego rozmnażania w rzeczywistości stwarzają szereg zagrożeń dla dzieci, rodziców, dawców (sprzedawców) materiału genetycznego i całego społeczeństwa” – czytamy. Apelują do sądu, aby w szerokiej analizie przedłożonej sprawy brał pod uwagę także tę „pozostałą część historii”.

Źródło: naszdziennik.pl

luk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 506 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram