W programie „Ja, Katolik. Extra” red. Krystiana Kratiuka Paweł Lisicki i Grzegorz Górny rozmawiali o przewidzianym na piątek 25 marca akcie poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Matki Bożej. Zarówno prowadzący jak i goście podkreślali doniosłość tego wydarzenia, wskazując przy tym na różnego rodzaju nadzieje i wątpliwości związane z formą, jaką przygotował papież Franciszek.
Grzegorz Górny przypomniał, że poprzedni papieże nie wypełnili dosłownie prośby Matki Bożej z Fatimy. Papież Pius XI był w ogóle sceptyczny wobec wszystkich objawień prywatnych. Papież Pius XII dokonał poświęcenia, ale jedynie całego świata i bez łączności z biskupami, czyniąc to przez radio. Papieże Jan XXIII oraz Paweł VI w ogóle odrzucili prośby o przeprowadzenie tego aktu, co, jak wskazał red. Górny, było motywowane watykańską polityką wschodnią. Dopiero Jan Paweł II dokonał tego aktu, nie wymienił jednak wprost Rosji, co wzbudza do dziś dyskusje o jego ważność. Red. Górny przywołał słowa s. Łucji, która uznała akt dokonany przez św. Jana Pawła II za przyjęty przez niebo. Pozostaje jednak pytanie o pełnię tego przyjęcia w związku z ewidentnie niepełną formą aktu.
Paweł Lisicki zwrócił uwagę, że zawierzenie Rosji Niepokalanemu Sercu Matki Bożej miało w 1917 roku mieć przede wszystkim wymiar nawrócenia Rosji z drogi błędów komunizmu i ateizmu. Wraz z Rosją bolszewicką, podkreślił, pojawiło się „pierwsze, bezbożne, ateistyczne państwo ufundowane na radykalnym odrzuceniu prawa Bożego, wiary, Kościoła i tak dalej”. – Z wypowiedzi samego papieża Franciszka raczej mam wrażenie, że on postrzega ten akt jako formę realizacji tego planu ogólnego pacyfizmu, który zawarł również w encyklice Fratelli tutti. Jego zdaniem poświęcenie świata i szczególnie Rosji oraz Ukrainy może w intencji Franciszka służyć realizacji budowy utopijnego celu światowego pokoju między narodami – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
Goście red. Krystiana Kratiuka zastanawiali się też nad związkiem między aktem poświęcenia Rosji a polityką. Paweł Lisicki przestrzegał przed mechanicznym postrzeganiem takiej zależności, wskazując, że poświęcenie jest przede wszystkim aktem duchowym. Grzegorz Górny bronił przekonania o bardziej bezpośrednim powiązaniu obu rzeczywistości.
– W Biblii mamy przykłady na to, gdy prorocy czy nawet sam Chrystus nakazują wykonać czynności, które są niezrozumiałe, ale ich wykonanie owocuje później skutkami w innej sferze życia. Myślę, że tu chodzi o pewien akt wiary. Coś wydaje się zupełnie absurdalne, niezwiązane jedno z drugim, ale my swoim aktem woli zdecydujemy się wypełniać to żądanie, dlatego, że mamy tę wiarę i to zaufanie. […] To jest, można powiedzieć, pieczęć nawrócenia – podkreślił.
Pytany o możliwe reperkusje aktu poświęcenia dla relacji Watykanu z Moskwą red. Górny wskazał, że poświęcenie zarówno Rosji jak i Ukrainy może być przez Rosję odebrane pozytywnie, tak, jak wcześniejsze wypowiedzi Franciszka, gdzie mówił o walczących stronach, nie nazywając wprost agresora.
Jak stwierdził z kolei Paweł Lisicki, przyjęta przez Franciszka formuła niejako zadowala wszystkich. Tradycjonaliści są zadowoleni, bo papież chce przeprowadzić coś, co uważali za konieczne; w przestrzeni publicznej pojawia się też odniesienie do Niepokalanego Serca Matki Bożej. Moderniści są zadowoleni, bo ich zdaniem przestarzała formuła zostaje wykorzystana do promowania nowoczesnego celu, jakim jest światowy pacyfizm. Moskwa nie musi protestować, bo w dotychczasowych wystąpieniach Franciszka nie sposób dopatrzeć się potępienia Rosji.
Goście programu „Ja, Katolik. Extra” rozmawiali też o nowej konstytucji apostolskiej papieża Franciszka, Praedicate evangelium, która reformuje Kurię Rzymską. Więcej w nagraniu.
Pach