W najbliższą niedzielę odbędą się ważne wybory regionalne w Niemczech. Jeśli partia SPD kanclerza Olafa Scholza przegra, może to oznaczać odsunięcie jej od władzy.
Partia Socjaldemokratyczna w sondażach przed wyborami w Brandenburgii nieznacznie wyprzedza Alternatywę dla Niemiec. Ewentualna porażka SPD w wyborach w ważnym kraju związkowym „prawie na pewno będzie oznaczać koniec” rządów SPD, a „Scholz może podzielić los prezydenta USA Joe Bidena – odepchniętego przez swoją panikującą partię, by zrobić miejsce kandydatowi, który może uniknąć masakry w tegorocznych wyborach krajowych” – komentuje „Politico”.
Brandenburgia to tradycyjny bastion SPD. W czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego partia zajęła trzecie miejsce – za AfD – co było dotkliwą porażką.
Wesprzyj nas już teraz!
We wrześniu niemiecka prawica odnotowała największy sukces od czasów II wojny światowej, wygrywając w Turyngii i zajmując drugie miejsce w Saksonii. W obu landach SPD Scholza „została zmiażdżona”.
„Politico” sugeruje, że w razie porażki dojdzie w Niemczech do przedterminowych wyborów. Ponadto miejsce Scholza zajmie najpopularniejszy w tej partii polityk Boris Pistorius, który jest ministrem obrony. Miałby on odegrać kluczową rolę w wyborach ogólnokrajowych w 2025 r.
Niemców elektryzują kwestie pogarszającej się sytuacji ekonomicznej kraju i migracja. Działacze SPD mają źle wypadać w mediach.
Kilka czołowych polityków SPD wyraziło obawy, że w razie przegranej w Brandenburgii może dojść do rozpadu koalicji rządzącej i przyspieszonych wyborów na wiosnę.
Źródło: politico.eu
AS