11 listopada 2022

Kilka miesięcy temu na naszych łamach Krystian Kratiuk zamieściliśmy fragment książki Krystiana Kratiuka „Jak Kościół katolicki stworzył Polskę i Polaków”, w którym autor szeroko cytował dzieła Feliksa Konecznego pytającego o celowość istnienia Polski. Odsyłając ponownie do tamtych przemyśleń, z okazji Święta Niepodległości publikujemy kolejny fragment książki Kratiuka.

Pytając, po co jest Polska, każdy katolik musi prędko odpowiedzieć sobie także na inne pytanie – po co w ogóle żyje. Niejednokrotnie słyszymy o kimś, kto „oddał życie dla Polski”, kto „poświęcił się Polsce”, kto „żył dla Polski”. Myślimy o kimś takim z wielkim szacunkiem. Ale czy nie z większym szacunkiem myślelibyśmy o kimś, kto oddał życie za bliźnich, poświęcił się dla Kościoła czy żył dla Pana Boga? Czy o wielu ludziach, w których żyłach płynęła polska krew, a o których niejeden z ich popleczników powiedział, że żyli i pracowali dla Polski, inni Polacy nie myślą skrajnie negatywnie? Rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że Polska jest dana nam nie po to, by wygrał ten czy inny obóz partyjny i nie po to, by na sztandarach nosić wizerunek tego czy innego władcy.

Po cóż więc? Przede wszystkim po to, ażeby się zbawić.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak to możliwe?

Przecież całe nasze życie ma właśnie ten jeden zasadniczy cel – osiągnięcie zbawienia. Zawody, w których uczestniczymy na tej ziemi, to gra o sumie zerowej: albo wygrywamy, albo przegrywamy. Ale wygrywamy lub przegrywamy nie z innymi ludźmi, ale z grzechem i własną, ułomną naturą. I w tej właśnie konkurencji pomocna może nam być Polska.

Ktoś mógłby powiedzieć na te słowa: autorze, co ty pleciesz? Polska to nie Kościół! A przecież jest zupełnie inaczej. Polska i Polacy to Kościół! Kościół, który z Bożej łaski zasłużył na miano jednego z ostatnich w Europie, z pewnością najbardziej żywotnego na Starym Kontynencie. Bo czymże jest dziś Kościół Niemców? Kościół Francuzów? Kościół chrzczących nas niegdyś Czechów? Istnieje powód, dla którego to w Polsce nadal tłumnie chodzi się na msze święte, chrzci się dzieci i zawiera kościelne małżeństwa. Dla którego w pierwsze piątki miesiąca widzimy długie kolejki do konfesjonałów, a we wszystkie piątki spada ilość spożywanego mięsa. Przyczyna tych zjawisk istnieje, mimo iż nie uzmysławiamy jej sobie zbyt często. Co jest tą przyczyną? To samo, co powoduje, że dzieje się wszystko inne – to po prostu Boży zamysł.

Wszystko to, co nazywamy Polską, a więc piękno gór i lasów, oryginalność obyczajów i mody, pobożność pieśni i literatury, starsze panie w kruchcie i młodzi chłopcy przed zatłoczonym kościołem podczas pasterki, wciąż ogromny opór przeciwko niemoralnym nowinkom – wszystko to jest po to, by budować w nas pamięć o jedynym celu naszego życia, o bitwie przeciwko szatanowi, której stawką jest nasze zbawienie. I to przede wszystkim z tego powodu musimy o Polskę dbać.

Dwa z trzech mocarstw, które dokonały rozbioru Polski, były antykatolickie – to heretyckie Niemcy i schizmatycka Rosja. Czy przypadkiem mogło być, że to właśnie pod rządami katolickich monarchów Austro-Węgier Polacy cieszyli się największą swobodą? A czwarty rozbiór Polski? Wszak zarówno nazistowskie Niemcy, jak i komunistyczny ZSRR nienawidziły Boga i wiedziały, że prawda o Nim pozostaje pod opieką katolickich kapłanów. Czy tą wspólną napaść bezbożników na Polskę już zawsze będziemy tłumaczyć wyłącznie geografią?

Polska – w Bożym zamyśle – z pewnością nie jest więc po to, byśmy byli jedynie Polakami. Czyż Polakami nie byli Feliks Dzierżyński, Władysław Gomułka, Wanda Wasilewska? Stanisław Szczęsny Potocki, Seweryn Rzewuski, Franciszek Branicki? Polska jest po to, byśmy się zbawili, a więc po to, byśmy byli katolikami. Jak Włoch Franciszek z Asyżu, jak Portugalczyk Antoni z Padwy, jak Francuzka Joanna d’Arc, a nawet jak Niemiec (tak, tak!) Otton z Bambergu czy patron Polski Wojciech, który był przecież Czechem! Gdyby wszyscy oni dziś zmartwychwstali i ujrzeli dzisiejszy świat, z pewnością głęboko by się oburzyli. Ale gdyby musieli wybrać, który europejski kraj pochwalić, czyż nie pochwaliliby (mimo wszystkich naszych wad) właśnie Polski?

Polska to coś znacznie więcej niż Legiony, Piłsudski, Dmowski, Wałęsa, Kaczyński, więcej niż Konstytucja 3 maja, Westerplatte i Mały Powstaniec. To nadzieja Europy i nadzieja Kościoła. Nadzieja, którą Chrystus – jak powiedział siostrze Faustynie – szczególnie umiłował.

Możemy sobie tylko wyobrazić, jak czuje się niemiecki katolik, któremu rodzi się dziecko. Do jego obowiązków stanu należy wychować go w katolickiej wierze i prowadzić do zbawienia. Ale jak zrobić to w kraju, w którym w szkołach obowiązkowo uczy się, że płeć jest do wyboru? A katolik z Francji, który musi wychowywać dziecko w kraju, na którego ulicach widać głównie modlących się muzułmanów oraz parady szczęśliwych „jednopłciowych nowożeńców”? A katolik, który uchował się w Czechach, gdzie niemal każdy dookoła powie mu, że Boga nie ma, a cała ta religia to nic ponad wymysły kilku chciwych ludzi?

A gdy rodzi się polskie dziecko? Pierwszym odruchem większości rodziców i dziadków nadal jest planowanie, gdzie i kiedy je ochrzcić. Czyż to nie ogromna różnica w porównaniu z resztą Europy?

A więc Polska to nasze zadanie. Polska, to nasz prezent dla naszych dzieci, a być może i dla dzieci chrześcijan z innych państw zachodniego świata patrzących na nas z nadzieją. Polska to jeden z naszych obowiązków stanu. I dlatego musi być niepodległa. Niepodległa od obcego, tzn. antykatolickiego rządu. Od wschodniej barbarii, islamskiego kłamstwa czy zachodniego ateizmu.

Aby łatwiej było się zbawić. Wszystkim.

 

Krystian Kratiuk: Jak Koneczny odpowiadał na pytanie o cel istnienia Polski?

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij