– Wszyscy Polacy chcą, żeby Polska była krajem bogatym, żeby się w niej żyło dobrze. Żeby się w niej żyło dobrze, to musi mieć swoją siłę, która pozwoli obcym nas wyzyskiwać. Żeby mieć tę siłę, to też warto mieć jakąś godność. Wszyscy byśmy tego chcieli – żyć w takim kraju, ale jeszcze bardziej byśmy chcieli, żeby to się wszystko stało samo z siebie, bez żadnego absolutnie wysiłku z naszej strony, a już zwłaszcza bez wysyłania polskich wojsk gdziekolwiek – mówi w opublikowanym w serwisie YouTube komentarzu Rafał Ziemkiewicz komentując dyskusję na temat ewentualnego wysłania polskich wojska na Ukrainę.
Publicysta zwraca się z apelem do „jazgoczących w większości trolli, ale często też zwykłych idiotów”, którzy na jakąkolwiek wzmiankę o tym, że można by polskich żołnierzy wysłać na Ukrainę reagują krzykami, że pod żadnym pozorem robić tego nie wolno, że każdy kto tak mówi niech jedzie sam, niech wyśle swoje dzieci etc.
Jego zdaniem nie można z góry zapowiadać w obecnej sytuacji międzynarodowej tak jednoznacznych deklaracji, że „my nie”, „my absolutnie nie”, „my nigdy, pod żadnym pozorem”, „my całkowicie wykluczamy” jakąkolwiek możliwość wysyłania polskiego wojska na Ukrainę.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ta wojna tożsamościowa, która trwa w Polsce w praktyce oznacza, że teraz Tusk nie może miauknąć nawet o tym, że rząd polski rozważa wysłanie wojsk na Ukrainę, bo PiS-owcy go zjedzą po prostu – tłumaczy. W drugą stronę byłoby dokładnie tak samo. – Jeżeli na przykład Karol Nawrocki pytany o to, czy powinny polskie wojska być na Ukrainie, odpowie, że teoretycznie w pewnych warunkach i pod pewnymi warunkami jest taka opcja, to wtedy tamci zarąbią – dodaje.
– Chcemy być poważnym państwem? To musimy mieć siły zbrojne, które jesteśmy gotowi wysłać, gdzie będzie potrzeba. I to jest zupełnie inna rozmowa niż rozmowa o tym, czy potrzeba wysyłać wojska na Ukrainę, bo to jest podstawowa sprawa, która mnie wkurza. Wszyscy uznali, że teraz udział, jakakolwiek polska obecność wojskowa na Ukrainie po podpisaniu rozejmu, czy po podpisaniu pokoju, to jest udzielanie Ukrainie pomocy – mówi dalej RAZ. Problem w tym, że większość ma już serdecznie dosyć pomagania Ukrainie z prostej przyczyny – Kijów jest niewdzięczny, czego symbolem jest Wołyń, czy sytuacja w związku ze śmiercią dwóch Polaków, którzy zginęli po tym jak w Przewodowie spadła na nich ukraińska rakieta.
Zdaniem Ziemkiewicza pamiętając o tym wszystkim trzeba zastanowić się nad najkorzystniejszym rozwiązaniem, ponieważ właśnie tworzy się nowy układ sił na świecie i w tym układzie sił warto, żeby Polska zawalczyła o jakieś siły dla siebie, żeby przemyślała wszystkie „Za” i „Przeciw”, a nie od razu władze opanowało „moralne wzmożenie” i z miejsca na wszystko odpowiadali „Nie”.
– Nie poddawajmy się temu myśleniu. Zastanawiajmy się, co Polska z tego będzie miała? Trzeba o tym rozmawiać, ale nie z pozycji idioty, który krzyczy, że nic nie wyślemy – podsumowuje Rafał Ziemkiewicz.
Źródło: YouTube / Rafał Ziemkiewicz
TG