Za sprawą posła Janusza Kowalskiego na nowo rozgorzała wrzawa wokół kontrowersyjnych słów prof. Andrzeja Horbana, których użył publicznie na antenie TVN24 GO, w kierunku parlamentarzystów. Czy poseł jest przewrażliwiony, jak dziś sugerują media, czy też szef Rady Medycznej przy premierze przekroczył dozwoloną granicę debaty?
Janusz Kowalski goszcząc w „7. Dniu Tygodnia” na antenie Radia ZET krytykując aktywność medialną członków Rady Medycznej ocenił, że „jeżeli takie osoby jak prof. Horban dalej będą się wypowiadały, to nie ma gorszej antyreklamy dla promocji szczepień niż właśnie buta i arogancja ludzi, którzy grożą posłom nożem”.
Dopytywany co ma na myśli wyznał, że profesor „groził mi i posłance Siarkowskiej nożem. Nie było żadnej reakcji pana premiera w tej sprawie, cały czas żądam od pana premiera odwołania tego człowieka z Rady Medycznej”.
Wesprzyj nas już teraz!
Poseł wyjaśnił, że chodzi mu o wypowiedź prof. Horbana z sierpnia 2021 roku dla TVN24 GO. Wypłynęła wówczas sprawa szczepień przeciw Covid-19 dzieci, bez zgody ich opiekunów prawnych. Miało to dziać się w jednym z domów dziecka. Poseł Janusz Kowalski i poseł Anna Siarkowska podjęli interwencję, ale nie zostali wpuszczeni do ośrodka.
Właśnie odnosząc się do tej sytuacji, Agata Adamek, gospodarz programu „Tak jest” na antenie TVN24 GO, zapytała:
– Czy panu się otwiera nóż w kieszeni, jak pan widzi posłów, którzy jeżdżą do domu dziecka i tam uniemożliwiają zaszczepienie dzieci?
– No tak, tak, gdybym umiał się posługiwać tym nożem, to pewnie bym się posłużył – odpowiedział Horban.
Obecnie, gdy sprawa odżyła medialnie, szef Rady Medycznej twierdzi, że nigdy nikomu nie groził. I dodał, „jestem bardzo ciekaw, jak się czuje pan poseł biorąc na swoje sumienie setki ludzi, którzy umierają z powodu covid, a się nie zaszczepili, bo ulegli jego propagandzie”.
MA
Więcej o sprawie: