Czy kardynał Stefan Wyszyński zostanie kanonizowany? Ks. prof. Robert Skrzypczak uważa, że to możliwe. Jego zdaniem jest postacią, których poszukuje wiele ludzi na świecie, pragnąc znaleźć wzorce jednoznaczności i niezłomności.
Kapłan mówił na ten temat w rozmowie z red. Karolem Kubickim z portalu Fronda.pl. – Ksiądz Prymas jest ważny nie tylko dla Polaków i myślę, że będzie to też argumentem zapowiadającym jego rychłą kanonizację. Prymas Wyszyński okazał się znakiem nadziei, znakiem bardzo wspierającym, także dla ludzi z innych krajów – powiedział.
– Osobiście miałem okazję poznać jednego sędziwego kapłana, który pracował jako wikariusz generalny w kurii diecezji Treviso na północy Włoch. Kapłan ten wspominał, jak będąc klerykiem stał w 1957 roku ze swoimi kolegami na dworcu kolejowym w swoim mieście, czekając na przyjazd pociągu, którym podróżował „męczennik ze Wschodu”. Tak właśnie nazywano na Zachodzie Księdza Prymasa Wyszyńskiego, który po wyjściu z więzienia udał się w swoją pierwszą podróż do Watykanu, aby złożyć wizytę papieżowi Piusowi XII i odebrać swój kapelusz kardynalski, który czekał na niego w Rzymie od czterech lat. Klerycy ci wyszli, aby oddać hołd „męczennikowi ze Wschodu” – dodał ks. prof. Robert Skrzypczak.
Wesprzyj nas już teraz!
– Inne wydarzenie, które ukazuje nam, jak bardzo Kościół Powszechny zdawał sobie sprawę ze znaczenia postaci Prymasa Wyszyńskiego, miało miejsce 13 października 1962 roku. W czasie pierwszego roboczego posiedzenia Soboru Watykańskiego II w Bazylice św. Piotra rozległy się gromkie oklaski na cześć Księdza Prymasa Wyszyńskiego, traktowanego jako męczennika i przedstawiciela Kościoła poddanego próbie męczeństwa. Ksiądz Prymas Wyszyński był wówczas symbolem całego Kościoła poddanego upokorzeniu, próbie anihilacji, zniszczenia. I jako ten niezłomny kapłan dodawał odwagi – stwierdził.
– Myślę, że również dziś wielu moich przyjaciół z Włoch czy Francji, którzy śledzą przebieg uroczystości w Polsce i dopytują o jej szczegóły, poszukuje takich postaci jak Prymas Wyszyński, podobnie jak Arcybiskup Fulton Sheen, na którego beatyfikację czekamy, takich symboli jednoznaczności i niezłomności w przyznawaniu się do Chrystusa – wskazał.
Źródło: fronda.pl
Pach