Pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej powinien z urzędu ścigać przestępstwa dokonane przez funkcjonariuszy komunistycznego państwa – uznał katowicki sąd w związku ze sprawą represji stosowanych w okresie PRL wobec młodzieżowych działaczy Konfederacji Polski Niepodległej.
Sąd Rejonowy Katowice-Wschód rozpatrywał kwestię bezprawnego pozbawienia wolności w 1982 roku działaczy Organizacji Młodzieżowej KPN i odniósł się do niej w sposób precedensowy w skali całego kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
„Dotychczas sądy i prokuratorzy IPN najczęściej odmawiały ścigania zbrodni z PRL-u powołując się na kuriozalną uchwałę Sądu Najwyższego z 5 VIII 2010 roku, który uznał zbrodnie komunistyczne za przedawnione i to już w 1995 roku! (sic!). W efekcie w chwili obecnej toczą się w całej Polsce tylko dwa procesy za represje z lat 80-tych: o usiłowanie zamordowania Anny Walentynowicz przez SB oraz o utworzenie wojskowych obozów internowania zimą 1981/82 pod namiotami” – wyjaśnia kontekst orzeczenia sądu KPN.
„Dzięki licznym staraniom Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich (współtworzonego przez Marszałka Seniora Sejmu Kornela Morawieckiego i posła Andrzeja Melaka) oraz wnioskom formalnym środowiska Niezłomnych weteranów od 4 sierpnia decyzją Sądu w Katowicach nie może być mowy o przedawnieniu dla ścigania zbrodniarzy komunistycznych – zbrodni przeciwko ludzkości! Domagać się należy również orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w tej materii (taki wyrok jest obiecywany od dawna)” – przeczytać można w oświadczeniu firmowanym przez tę organizację.
– Presja społeczna ma sens. Warto niekiedy bić głową w mur, jeżeli dostrzeże się w nim jakąś szczelinę. Mam nadzieję, że wkrótce ruszy fala procesów komunistycznych zbrodniarzy, co jest konieczne jeżeli mamy żyć w naprawdę niepodległej Rzeczypospolitej, które definitywnie zerwała z PRL-bis, jaką zafundowali nam w 1989 roku uczestnicy Okrągłego Stołu – stwierdził w rozmowie z portalem niezalezna.pl Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.
Źródło: niezalezna.pl
RoM