Ustawa dekomunizujące nazwy polskich ulic została przygotowana już w lutym 2012 roku. Teraz może uzyskać poparcie rządu, które jest kluczowe dla dalszych losów ustawy.
Marceli Nowotko, PKWN, Janek Krasicki, Hanka Sawicka – nazwy ulic ku czci komunistów i komunistycznych wydarzeń straszą w polskich miastach i mniejszych miejscowościach.
Wesprzyj nas już teraz!
Spis komunistycznych ulic w polskich miastach czytaj tutaj
IPN twierdzi, że komunistycznych nazw ulic, obiektów i placów jest w Polsce 1,4 tys. Od lutego 2012 roku został opracowany przez Senacką Komisję Praw Człowieka, Praworządności i Petycji projekt ustawy dekomunizujący polskie ulice. Zgodnie z projektem ustawy nazwy „nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny”.
Projekt ustawy, po poprawkach, został skierowany do Sejmu. Tam jednak o poparcie może być trudno. Wiadomo, że przeciwni mu będą posłowie z Ruchu Palikota i SLD. Wiele zależy więc od PO. Jak informuje „Rzeczpospolita” rząd wstępnie opowiada się za dalszymi pracami nad projektem. Tak wynika przynajmniej ze wstępnego stanowiska powstającego w resorcie administracji – informuje dziennik.
Rząd proponuje modyfikację przepisów, by ułatwić wykonywanie decyzji wojewodów, i proponuje wydłużenie do pięciu lat czas na zmianę nazw już istniejących. Projekt senacki przewiduje, że władze lokalne miałyby na to dwa lata. Rząd wylicza, że wykonanie ustawy, w tym wymiana dowodów osobistych, może kosztować kilkanaście milionów złotych. A właśnie wysokie koszty zmian nazw ulic mają być przyczyną oporu części samorządowców wobec projektu ustawy.
Źródło: rp.pl
ged