Czy seminaria w Polsce przetrwają? Takie pytanie stawia w programie „Na Straży” red. Paweł Chmielewski. Jak mówił, kolejne skandale seksualne wstrząsają Kościołem katolickim w Polsce, a spadające z roku na rok liczby kandydatów do kapłaństwa wskazują, że kryzys jest naprawdę poważny.
Paweł Chmielewski mówił o problemie przy okazji cyklicznego przeglądu prasy. Nawiązując do wywiadu, jaki ukazał się w „Tygodniku Białostockim” z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim wskazał, że kapłan ów słusznie przestrzega przed katastrofalnymi konsekwencjami zamiatania spraw ekscesów seksualnych pod dywan. Chodzi między innymi o sprawę ks. Andrzeja Dębskiego z metropolii białostockiej. Według ks. prof. Kobylińskiego, mówił red. Chmielewski, konieczne jest dogłębne wyjaśnienie sprawy abp. Juliusza Paetza; bez tego nie uda się nigdy wyprostować sytuacji duchowieństwa w Kościele w Polsce.
W „Tygodniku Powszechnym” ukazał się z kolei artykuł Tomasza Terlikowskiego, który wychodząc od przypadku ks. Dębskiego postawił postulat całkowitej zmiany funkcjonowania seminariów tak, by upodobnić w Polsce kształcenie kleryków do systemu protestanckiego. Red. Chmielewski stwierdził, że Terlikowski wprawdzie słusznie diagnozuje wiele problemów związanych z funkcjonowaniem seminariów, gdzie kandydaci nader często nie zostają odpowiednio przygotowani do realiów życia, ale w jego ocenie propozycja Terlikowskiego jest nacechowana swoistym rewolucyjnym radykalizmem; jest być może przejawem bezradności, która dostrzega problem, ale nie wiedząc, jak go właściwie rozwiązać, proponuje wszystko zburzyć. Według red. Chmielewskiego trzeba nieco zejść z tonu, ale, jak sądzi, słuszne jest ubolewanie wyrażone przez Terlikowskiego nad całkowitym niemal brakiem debaty w Polsce na ten temat.
Wesprzyj nas już teraz!
Poza tym red. Chmielewski mówił jeszcze o pokutnej pielgrzymce papieża Franciszka do Kanady wskazując, że prasa liberalna i katolicka rzadko tylko opisuje to wydarzenie w całej jego złożoności; za mało jest jego zdaniem przykładów artykułów, w których jasno napisanoby, że Franciszek w gruncie rzeczy przyczynił się do umacniania antykatolickiej propagandy – bo nawet jeżeli wskutek skrupulatnego doboru słów nie przeprosił za nieistniejące winy, to tak zostało to odebrane przez część opinii publicznej w Kanadzie i na świecie.
Więcej w nagraniu.
Źródło: PCh24 TV
Pach
