Wokół teologii narosło dziś wiele nieporozumień. Niewierzący mędrkowie odmawiają jej statusu wiedzy czy mądrości. Chaos pogłębiają sami teologowie, ośmielający się pogardzać nauczaniem Kościoła.
Na konieczność istnienia nauki o Bogu wskazał już święty Tomasz. Podkreślił, że wiedza dostępna samemu rozumowi jest niewystarczająca. Dlatego też niezbędne jest Objawienie i oparta na nim nauka. Jak zauważył Akwinata „oprócz nauk filozoficznych, które stanowią przedmiot dociekań rozumu, zbawienie człowieka koniecznie domaga się istnienia jakiejś nauki pochodzącej z objawienia Bożego”.
Wesprzyj nas już teraz!
Autor Summy teologicznej pisał również, że „człowiek jest skierowany do Boga jako do swego celu; prawda ta jednak przekracza zdolności poznawcze rozumu. […] Samo więc zbawienie człowieka koniecznie wymaga, by o niektórych prawdach, przekraczających rozum ludzki, powiadomiony został przez objawienie Boże.
Drugie. Ale także i o tych prawdach – Boga dotyczących – do których rozum ludzki może dojść, objawienie Boże musiało pouczyć człowieka. Dlaczego? Bo: prawdą o Bogu, zdobytą wysiłkiem rozumu, cieszyłaby się tylko garstka ludzi, po długim czasie szukania i to z domieszką wielu błędów; gdy tymczasem od znajomości tej prawdy zależy całe zbawienie człowieka. Aby więc zbawienie, które na Bogu polega, [stało otworem dla wszystkich ludzi] i to w sposób bardziej dostępny i pewny, trzeba było koniecznie objawienia Bożego; ono to właśnie ma na celu pouczyć ludzi o sprawach Bożych.
Tak więc oprócz nauk filozoficznych, które stanowią owoc i przedmiot dociekań rozumu, koniecznie musi istnieć jeszcze i nauka święta, wywodząca się z objawienia Bożego” [Św. Tomasz z Akwinu, Summa teologiczna, I, q.1, a.7 / katedra.uksw.edu.pl].
Prawdziwa teologia jest najwyższą mądrością
Święty Tomasz zwrócił też uwagę na mądrość teologii „Za najbardziej mądrego uważamy takiego człowieka, który zna najwyższą bezwzględnie przyczynę wszechrzeczy: Boga; stąd to potocznie mówi się o mądrości – świadkiem tego Augustyn – że jest to znawstwo spraw Bożych.
Otóż nauka święta, i to jest właśnie jej najbardziej właściwym rysem, wyrokuje o Bogu jako o najwyższej przyczynie; i to nie tylko zajmuje się tym, czego można dowiedzieć się o Bogu ze stworzeń (do czego doszło poznanie filozofów, stosownie do słów Apostoła: co o Bogu poznać można, jawne jest wśród nich), ale co więcej tym, co On sam wie o sobie samym, a czego nam udzielił drogą objawienia. Stąd to nauka święta jest mądrością najwyższego stopnia” [Św. Tomasz z Akwinu, Summa teologiczna, I, q.6 / katedra.uksw.edu.pl].
Benedykt XVI podkreślił łączność teologii z Pismem Świętym „ostatecznie tam, gdzie egzegeza nie jest teologią, Pismo święte nie może być duszą teologii, i na odwrót, tam, gdzie teologia nie jest zasadniczo interpretacją Pisma świętego w Kościele, teologia pozbawiona zostaje fundamentu” [Benedykt XVI, Verbum Domini, n. 35 / w2.vatican.va].
Magisterium o zadaniach teologa
Kongregacja Nauki Wiary podkreśla, że „ponieważ przedmiotem teologii jest Prawda, żywy Bóg i Jego objawiający się w Jezusie Chrystusie plan zbawienia, teolog – z racji swojego powołania – musi żyć intensywną wiarą i zawsze łączyć badania naukowe z modlitwą. Pozwoli mu to wyrobić sobie większą wrażliwość na nadprzyrodzony zmysł wiary, od którego wszystko zależy i w którym znajdzie niezawodną regułę kierującą jego refleksją oraz kryterium oceny poprawności jej wyników” [Kongregacja Nauki Wiary, Instrukcja o powołaniu teologa Donum Veritatis, n.8 / opoka.org.pl].
„Wiara ze swojej natury dąży do rozumienia, ona bowiem objawia człowiekowi prawdę o jego przeznaczeniu i drogę do jego osiągnięcia. Nawet jeśli wyrażenie w słowach prawdy objawionej przekracza nasze możliwości, i jeśli nasze pojęcia są niedoskonałe wobec jej wielkości, która ostatecznie jest niezgłębiona, to jednak dla rozumu, będącego danym przez Boga narzędziem poznawania prawdy, stanowi ona zaproszenie do wejścia w jej Światło, które umożliwi zrozumienie, przynajmniej w jakiejś mierze, tego, w co uwierzył.
Teologia jako nauka, która odpowiadając na wezwanie prawdy poszukuje zrozumienia wiary, pomaga Ludowi Bożemu w uzasadnieniu nadziei wobec tych wszystkich, którzy tego się domagają, zgodnie z zaleceniem apostolskim” [Kongregacja Nauki Wiary, Instrukcja o powołaniu teologa Donum Veritatis, n.6 / opoka.org.pl].
Przeciwko „postępowym” teologom
Pius XII przestrzegał teologów przed lekceważeniem scholastyki. „lekceważenie zaś terminów i pojęć używanych przez teologów scholastycznych prowadzi bezpośrednio do podcinania racji bytu teologii spekulatywnej, która ponieważ się opiera na rozumowaniu teologicznym, nie posiada – zdaniem nowatorów – prawdziwej pewności”.
Podkreślał, że „w dziedzinie teologii niektórzy radzi by jak najbardziej osłabić zawartość treściową dogmatów, sam zaś dogmat pozbawić i sformułowań w Kościele od dawna przyjętych i pojęć filozoficznych panujących w nauce katolickiej po to, by powrócić w wykładzie doktryny katolickiej do wyrażeń Pisma św. i Ojców Kościoła. […]
Dodają też, że historia dogmatów polega na przedstawieniu różnych form rozwojowych, w jakie przyoblekły prawdę Objawioną powstające w ciągu wieków zmienne doktryny i poglądy filozoficzne.
Wynika jasno z tego, co powiedzieliśmy, że podobne tendencje nie tylko wiodą do relatywizmu dogmatycznego, lecz go w rzeczy samej już zawierają. Sprzyja temu zresztą ponadto brak szacunku do nauki tradycyjnej i jej terminologii” [Pius XII Humani Generis / biblia.wiara.pl].
Krytyka modernistów teologicznych
Święty Pius X potępiając modernistów, pisał, że „w egzegezie znowu odróżniają egzegezę teologiczną i pasterską od egzegezy naukowej i historycznej. Podobnie wychodząc z założenia, że nauka wcale nie zależy od wiary, gdy rozprawiają o filozofii, historii, krytyce, w przeróżny sposób – nie wstydząc się pod tym względem iść w ślady Lutra, zdradzają swą pogardę dla nauki katolickiej, Ojców Kościoła, soborów powszechnych, dla najwyższego urzędu nauczycielskiego w Kościele; upominani i to, skarżą się, że się ich wolność krępuje. Wreszcie, wyznając zasadę, że wiara winna być podporządkowana nauce, otwarcie i przy każdej sposobności napadają na Kościół i oskarżają go o to, iż nie chce podporządkować swych dogmatów pod zdania filozofów i dopasować się w tym względzie do ich twierdzeń. To też usiłują odrzucić teologię dawniejszą a na jej miejsce chcą wprowadzić inną nowożytną, bardziej powolną mrzonkom filozofów” [Święty Pius X, Pascendi Dominici Gregis O zasadach modernistów / według wydania Drukarni Diecezjalnej we Włocławku sanctus.pl].
mjend
Inne teksty cyklu #błędy współczesności:
Zaczynamy cykl #błędy współczesności. Bo nauka Kościoła jest wieczna!
Ubóstwienie ubóstwa. Czy bieda wystarczy do zbawienia?
„Starsi bracia” ważniejsi niż Prawda?
„Dobroludzizm”. Czy istnieje szczęście bez Boga?
Protestantyzm równie dobry co katolicyzm?
Zgubne konsekwencje odrzucenia prymatu Piotra
Czy komunizm można pogodzić z chrześcijaństwem?
Biedny Kościół? Nie tędy droga?
Czy to możliwe, aby piekło nie istniało?
Katoliccy nauczyciele mają nauczać po laicku?
Czy chrzestny może być niewierzący lub „niepraktykujący”?
Obrona własności prywatnej nie ma nic wspólnego z religią?
Bezżenność dla Królestwa – przeżytek i okrucieństwo?
Wiara w cuda – znak staroświeckości czy pobożności rozumnej?
Misje. Działanie na rzecz praw człowieka czy nawracanie?
Chrześcijanie i muzułmanie wierzą w tego samego Boga?
Boże Miłosierdzie. Pan Jezus nie okazywał surowości?
Czy Kościół może przestać być święty?
Zapomniane prawdy o Matce Bożej
Czy ideologiczny wegetarianizm i ekologizm można pogodzić z nauką Kościoła?
Własność prywatna i kolektywna – tak samo dobre?
Prawdy wiary – tworzone przez wierzących czy nauczane przez Kościół?
Czy nakazy i posłuch są sprzeczne z nauką Kościoła?
Czy chrześcijaństwo bez krzyża i cierpienia jest możliwe?
Jak właściwie odczytać encyklikę Humanae vitae?
Czy rozwodnicy w nowych związkach mogą przystępować do sakramentów?
Czy egalitaryzm można pogodzić z nauką Kościoła?
Czy Kościół nie powinien nawracać?