Polityczny przełom w Niemczech jest ewidentny. W lutym odbędą się wybory i wszystko wskazuje na to, że władzę przejmie CDU/CSU z szefem CDU Friedriechem Merzem jako kanclerzem. Co to oznacza dla relacji Niemiec z USA w dobie Donalda Trumpa i jakie będą relacje rządu Merza z ekipą Donalda Tuska mówił w PCh24 TV dr Krzysztof Rak.
Według dr. Krzysztofa Raka Friedrich Merz, szef CDU, będzie w dobie Donalda Trumpa z perspektywy niemieckich interesów lepszym kanclerzem, niż Olaf Scholz.
– Gdy Friedrich Merz został de facto odsunięty od kariery politycznej przez Angelę Merkel, to kilkanaście lat spędził w biznesie. Zajmował się głównie współpracą z USA. Był członkiem dużej amerykańskiej kancelarii prawnej, pracował też dla słynnego funduszu inwestycyjnego BlackRock. Ma dużą praktykę w kontaktach z Amerykanami – i zarobił na tym miliony euro. Skoro zna amerykański biznes, to należy się spodziewać, że będzie lepiej radzić sobie w kontaktach z Amerykanami niż Scholz – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem dr. Raka Friedrich Merz może odejść od forsowania agendy klimatycznej. Niemcy nie mają dziś pieniędzy, które pozwoliłyby na rozwiniecie „zielonej” infrastruktury. Dlatego konieczne jest postawienie na inny model energetyczny.
Jak podkreślił rozmówca PCh24 TV, Niemcy chcieliby powrócić do kupowania surowców z Rosji, ale dopóki na Ukrainie trwa wojna, nie ma takiej możliwości. Również po wojnie nie będzie to wcale takie proste.
– Nie wierzę, żeby w ciągu najbliższych lat uda się Niemcom wrócić do gazowych biznesów z Rosją bez zgody USA, czyli bez zgody Trumpa. To niemożliwe, bo Amerykanie mają „trzymanie” na Niemcy – powiedział. Jak dodał dr Krzysztof Rak, Ameryce zależy z kolei na eksporcie własnych surowców energetycznych do Niemiec.
Dzisiaj Niemcy mają największą nadwyżkę w handlu z USA dlatego z perspektywy ich modelu gospodarczego, opartego na eksporcie, stosunki z Ameryką są kluczowe. Zapowiedzi Trumpa o zwiększaniu ceł to śmiertelne zagrożenie, zwłaszcza w parze z problemami z surowcami energetycznymi. – Merz będzie musiał dogadać się z Trumpem w kwestii ceł, tak, żeby przynajmniej utrzymać status quo – powiedział dr Krzysztof Rak.
Ekspert mówił też o roli, jaką odgrywa dziś w niemieckiej polityce partia AfD.
– Establishment niemiecki nie ma pomysłu jak rozwiązywać problemy i wyzwania stojącym przed gospodarką niemiecką i przed niemieckim społeczeństwem. W ciągu najbliższych czterech lat będą rządziły partie establishmentowe. Okaże, że te partie nie będą miały na tyle odwagi, żeby dokonać zwrotu – wskazał.
Jak podkreślił, AfD umacnia swoją pozycję w całym kraju, w tym w landach zachodnich. Partia żywi się zwłaszcza ubożeniem Niemiec na skutek obecnych kryzysów i to sprawia, że może wciąż rosnąć w siłę. Nie ma jednak widoków na to, by ugrupowanie mogło wejść do rządu już po wyborach w lutym 2025 roku, a prawdopodobnie nie stanie się tak również później. Żeby przejąć władzę, Alternatywa musiałaby mieć poparcie ponad 40 procent, tak, jak w 2019 roku PiS w Polsce. Dziś nie wydaje się, by taki scenariusz był możliwy w ciągu najbliższych lat, także dlatego, że estabilishment polityczno-medialny jest w RFN bardzo skuteczny; na początku tego roku przeprowadził wielką kampanię propagandową uderzającą w AfD i okazało się to dość skuteczne, bo obniżyło poparcie dla Alternatywy o kilka punktów procentowych.
Dr Krzysztof Rak mówił też o potencjalnych relacjach polsko-niemieckich za przyszłego rządu Friedriecha Merza. Teoretycznie Donald Tusk powinien mieć z nim dobre stosunki, jako że ma zbudowane relacje z niemiecką chadecją. – Tyle, że dotyczyło to ekipy Angeli Merkel – powiedział dr Rak.
– Teraz w CDU-CSU będzie rządziła nowa ekipa. Jak popatrzymy sobie na ten ostatni rok relacji polsko-niemieckich, który miał być rokiem wielkich sukcesów, a okazał się rokiem poważnych porażek i zawiedzionych nadziei, to dojdziemy do wniosku, że głównym problemem w relacjach polsko-niemieckich jest brak partnerstwa. Niezależnie od ekipy, która rządzi, mamy ten problem – wskazał.
Według dr. Krzysztofa Raka Niemcy niekoniecznie są gotowi do porzucenia paternalistycznego tonu w stosunkach z Polską, a my nie potrafimy ich do tego przekonać.
– Prawdopodobnie CDU-CSU będzie prowadziła wobec Polski politykę taką, jaką prowadziła do tej pory. Ja bym się nie spodziewał jakichś wielkich postępów – wskazał.
Więcej w nagraniu.
Pach