15 marca 2023

Czy upadek Silicon Valley Bank i Signature zwiastuje większy kryzys finansowy?

(Oprac. GS/PCh24.pl)

Upadek Silicon Valley Bank (SVB), który udzielał pożyczek startupom technologicznym oraz firmom biotechnologicznym i Signature Bank – od 2018 r. mocno związany z branżą kryptowalut – pociągnął za sobą perturbacje na światowych giełdach. Spadły akcje banków. Analitycy jednak uspokajają, że nie grozi nam kryzys jak w 2007-2008 r., ponieważ system bankowy jest lepiej zabezpieczony. Czy na pewno?

Zarówno kalifornijski bank, jak i nowojorski upadły z ogromną szybkością. 10 marca Kalifornijski Departament Ochrony Finansowej i Innowacji podjął decyzję o zamknięciu SVB bez podania klarownej przyczyny nagłego działania. Bank, który powstał w 1983 r. i świadczył usługi dla prawie połowy wszystkich amerykańskich firm technologicznych i koncernów biotechnologicznych, zwiększył swoje aktywa od 2019 r. prawie trzykrotnie z 71 mld USD do 220 mld USD na koniec 2022 r. Co się więc stało? Dlaczego pojawiły się problemy z płynnością finansową?

Tłumaczy się to tym, że zarząd banku popełnił błąd właściwy dla „nowicjuszy”. Zainwestowano ponad 50 proc. środków w rządowe obligacje. W związku z agresywnymi podwyżkami stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, obligacje straciły na wartości. SVB – ze względu na ograniczone zasoby gotówki – musiał sprzedać część obligacji przed terminem wykupu, odnotowując straty w wysokości 1,8 mld USD. By pokryć tę lukę zapowiedziano sprzedaż akcji. W rezultacie inwestorzy pośpieszenie zaczęli wycofywać aktywa, obawiając się utraty płynności instytucji finansowej.

Wesprzyj nas już teraz!

Średni pod względem wielkości bank – zajmujący 16. miejsce w USA i mający oddziały w innych państwach – przed upadkiem posiadał aktywa o wartości 209 mld USD i depozyty o wartości 175,4 mld USD.

Jego bankructwo odbiło się negatywnie na bankach regionalnych w USA i w innych krajach, które obsługują zamożnych klientów, a także startupy technologiczne, firmy wspierane przez kapitał podwyższonego ryzyka.

Akcjonariusze firmy notowanej na giełdzie Nasdaq złożyli pozew zbiorowy przeciwko SVB, jej dyrektorowi naczelnemu Gregowi Beckerowi i dyrektorowi finansowemu Danielowi Beckowi za nieujawnienie, iż podwyżki stóp sprawiły, że bank był „szczególnie podatny” na panikę i miał gorszą sytuację niż banki bardziej dywersyfikujące swoją działalność.

Inwestorzy domagają się odszkodowania – wysokości roszczenia nie ujawniono – za okres od 16 czerwca 2021 r. do 10 marca 2023 r., podał Reuters.

Amerykańskie organy regulacyjne, które wkroczyły, aby przejąć kontrolę nad upadającym bankiem, zmieniły władze. Nowy szef Silicon Valley Bank N.A. (nowy restrukturyzowany podmiot), Tim Mayopoulos zapewnił 13 marca, że pożyczkodawca znów działa.

W międzyczasie Bank Anglii podjął akcję ratowania brytyjskiej spółki zależnej – SVB UK. Aktywa banku odsprzedano konsorcjum HSBC. Uznano to za sukces rządu Wielkiej Brytanii. 72-godzinną akcję ratunkową Skarbu Państwa, organów regulacyjnych i sektora prywatnego pochwalili inwestorzy. – To był fantastyczny przykład współpracy podmiotów prywatnych i publicznych w celu rozwiązania problemu – komentował szef Tech Nation, Gerard Grech.

Kłopoty Credit Suisse

Jednak to co się dzieje za Oceanem wpłynęło na notowania banków na całym, świecie. Okazuje się, że nie tylko SVB ma problem z powodu rosnących stóp procentowych. Kłopoty ma także szwajcarski Credit Suisse, który opublikował opóźniony raport roczny i przyznał, że występują „istotne słabości” w kontroli wewnętrznej nad sprawozdawczością finansową. Nie udało mu się – „jeszcze” – powstrzymać odpływu klientów.

Audytorzy PwC negatywnie ocenili opinię na temat skuteczności kontroli wewnętrznej banku, za którym ciągną się liczne skandale i który utracił zaufanie znacznej części klientów (m.in. pranie brudnych pieniędzy karteli narkotykowych itp.). W czwartym kwartale ub. roku oszacowano odpływ depozytów o wartości do ponad 110 mld franków szwajcarskich, co ma znaczenie dla płynności tej instytucji finansowej. Szef banku Ulrich Koerner na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w styczniu zapewniał, że bank widzi pieniądze „powracające w różnych częściach firmy”. Jednak nie udało się powstrzymać odpływu klientów. Cena akcji banku sukcesywnie spada, a upadek Silicon Valley Bank spowodował, iż poszybowała ona w dół o ponad 14%. Jednocześnie wzrosły koszty ubezpieczenia od niewypłacalności Credit Suisse do nowego rekordowego poziomu 466 punktów bazowych.

Szwajcarski regulator FINMA bada potencjalne ryzyko „zarażenia” krajowych banków i ubezpieczycieli po upadku amerykańskich instytucji. Podobne analizy prowadzą Niemcy, Japończycy czy Koreańczycy.

„Panika bankowa” i „nadzwyczajne środki” rządu USA. Biden uspokaja: system bankowy jest mocny

Prezydent Joe Biden, by uspokoić rynki i deponentów ogłosił, że Stany Zjednoczone podjęły „nadzwyczajne środki” mające na celu wsparcie banków poprzez zapewnienie im dostępu do dodatkowego finansowania krótkookresowego, aby poradzić sobie z utratą płynności. Ponadto rząd USA zapewnił, że deponenci odzyskają swoje środki, jednocześnie obiecując zaostrzenie przepisów dotyczących kontroli banków.

Duże spadki na giełdzie zanotowały azjatyckie banki, w tym w szczególności japońskie, gdzie pojawiły się obawy o ryzyko systemowe. Damien Boey z australijskiego banku inwestycyjnego Barrenjoey twierdzi, że „rozpoczęła się panika bankowa, a rynki międzybankowe znalazły się pod presją”.

Inwestorzy obawiają się o kondycję mniejszych globalnych instytucji finansowych i możliwości zaostrzenia regulacji oraz preferencji ochrony deponentów kosztem akcjonariuszy w przypadku upadku innych banków.

W ciągu zaledwie jednego dnia główne amerykańskie instytucje finansowe straciły na wartości giełdowej około 90 mld dol., powiększając straty odnotowywane w ciągu ostatnich trzech sesji giełdowych do prawie 190 mld dolarów.

Akcje regionalnego banku amerykańskiego First Republic Bank spadły o ponad 60%. Rykoszetem oberwały także banki europejskie, w tym niemiecki Commerzbank.

Przejęcie Signature Bank

Kilka dni po upadku kalifornijskiej placówki, nowojorskie organy regulacyjne natychmiast podjęły działania, aby zamknąć Signature Bank.

Wcześniej instytucja ta skupiała się na obsłudze handlu nieruchomościami. Był to znaczący gracz na amerykańskim rynku nieruchomości, w szczególności duży gracz pośród nowojorskiej społeczności ortodoksyjnych Żydów.  

Placówka powstała dzięki pożyczkom z izraelskiego Bank Hapoalim i była pierwszym bankiem kontrolowanym przez Izrael, który pojawił się na giełdzie Nasdaq. Doron Cohen, dyrektor generalny Covercy, firmy fintech specjalizującej się w zarządzaniu nieruchomościami i rozwiązaniach bankowych dla branży przyznał, że . „po zamknięciu banku mają kontakt z wieloma inwestorami i szukają nowych możliwości oferowania bezpiecznych rozwiązań bankowości cyfrowej dla branży nieruchomości”.

Wśród klientów Signature Bank znajdowały się firmy izraelskie operujące w branży nieruchomości i duzi izraelscy inwestorzy. Instytucja finansowa zajmowała się obsługą inwestycji wysokiego ryzyka i kredytów hipotecznych.  W ostatnich latach skupiła się na obsłudze firm kryptograficznych, których depozyty już w 2021 r. stanowiły 30 proc. wszystkich depozytów.

Pod koniec ub. roku bank zgromadził aktywa o wartości 110,4 mld USD i zebrał depozyty w wysokości 88,6 mld USD. Dynamicznie rozwijał się, rozprzestrzeniając na inne regiony.

Warto zauważyć, że w tym samym czasie, gdy nastąpiło spektakularne przejęcie obu banków tracących płynność finansową, upadł drugi najcenniejszy stablecoin – USDC (token płatniczy, którego wartość powiązano z dolarem amerykańskim).

Okrzyknięty jednym z najlepszych banków przyjaznych kryptowalutom, Signature ściągał inwestorów kryptograficznych. Po upadku Silicon Valley Bank nastąpiła panika i klienci zaczęli pospieszenie wypłacać swoje środki w nowojorskiej instytucji, obawiając się utraty nieubezpieczonych depozytów. Sytuację wykorzystał Departament Usług Finansowych Stanu Nowy Jork, który zamknął instytucję.   

Według „New York Times’a”, większość klientów Signature miała więcej niż 250 tys. USD. (górna granica ubezpieczenia gwarantowanego przez Federalną Korporację Ubezpieczeń Depozytów – FDIC).

Władze tłumaczyły swoją reakcję koniecznością ochrony gospodarki USA poprzez wzmocnienie zaufania publicznego do systemu bankowego. Analitycy oceniają, że upadek banku kalifornijskiego i nowojorskiego to „ogromne niepowodzenie dla infrastruktury kryptowalut”, prawdopodobnie skutkujące zmniejszeniem płynności.

Niektórzy sugerują, że zajęcie obu banków to wynik celowego działania amerykańskich organów regulacyjnych, które nie chcą kryptowalut w Ameryce, bo przygotowywane jest wprowadzenie cyfrowego dolara przez Rezerwę Federalną.

Departament Skarbu USA i inne władze bankowe zadeklarowały we wspólnym oświadczeniu, iż „podatnik nie poniesie żadnych strat”, a wszyscy deponenci Signature Bank i Silicon Valley Bank otrzymają pełne odszkodowanie.

Zgodnie z dokumentacją rejestracyjną Signature Bank, ponad 79 mld USD z jego całkowitych depozytów wynoszących prawie 88 mld USD było nieubezpieczonych na koniec ubiegłego roku. Bank zaczął przyjmować depozyty aktywów kryptograficznych w 2018 r. i ucierpiał z powodu upadku giełdy kryptograficznej Sama Bankmana-Frieda FTX w listopadzie 2022 r. Pod koniec lipca 2022 r. „Financial Times” donosił, że z Signature było związanych 8 z 12 największych brokerów kryptowalut.

Według „The Wall Street Journal”, po kryzysie FTX, Signature Bank postanowił zerwać więzi z niektórymi klientami kryptograficznymi, ale nie udało mu się zatrzymać inwestorów. Bank obsługiwał również wielkie kancelarie prawne i jego klientami były osoby związane z Trump Organization, firmą byłego prezydenta Donalda Trumpa. Pożyczał pieniądze zięciowi Trumpa – Jaredowi Kushnerowi oraz ojcu Kushnera, Charlesowi. Pomógł także sfinansować budowę pola golfowego byłego prezydenta USA na Florydzie. W całym kraju dysponował 40 oddziałami, głównie w Nowym Jorku, Kalifornii, Connecticut, Północnej Karolinie i Nevadzie.

Wyjątkowa akcja Fedu, Departamentu Skarbu i FDIC

Co istotne, Rada Rezerwy Federalnej, Departament Skarbu i FDIC we wspólnym oświadczeniu wydanym wieczorem 12 marca 2023 r. przyznały, że zdecydowały się na wyjątkową akcję, biorąc pod uwagę kwestię „ryzyka systemowego”. Odeszli oni od zwykłej praktyki restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji, obiecując, że posiadacze rachunków w SVB i Signature będą mieli pełny dostęp do wszystkich ubezpieczonych i nieubezpieczonych środków, a koszty realizacji tego „wyjątku” poniosą banki, a nie podatnicy.

Akcje Signature Bank pod koniec 2020 r. wynosiły 80 USD, a na początku 2022 r. osiągnęły rekordowy poziom 366 USD. Teraz są warte 0 USD.

Amerykańskie media donoszą, że wraz z błyskotliwym upadkiem dwóch co prawda nie największych, ale znaczących banków, obserwuje się przepływ gotówki do instytucji „zbyt dużych, by upaść”.

Mark Sobel, były wysoki urzędnik skarbowy i przewodniczący amerykańskiego think tanku Official Monetary and Financial Institutions Forum domaga się „poważnego dochodzenia w celu ustalenia, dlaczego organy regulacyjne nie zauważyły ​​sygnałów ostrzegawczych i co należy zmienić”.

Na rynkach pieniężnych wzrosły wskaźniki ryzyka kredytowego w systemach bankowych USA i strefy euro. Firmy na całym świecie posiadające konta SVB pospieszyły z oceną wpływu na ich finanse. W Niemczech bank centralny zwołał swój zespół kryzysowy, aby ocenić ewentualne skutki dla rynku niemieckiego.

Konsekwencje upadku SVB i Signature Bank są odczuwalne. Ceny akcji amerykańskich banków regionalnych odnotowują ogromne spadki.

„Ograniczone ryzyko” dla banków w Europie?

Szef greckiego Banku Centralnego Yannis Stournaras, zasiadający w Radzie Prezesów EBC uspokaja, że upadek SVB nie powinien mieć wpływu na banki strefy euro. Podobnie przekonuje kierownictwo Goldman Sachs, wskazując, że ​​ryzyko „wydaje się ograniczone, ponieważ ekspozycja banków europejskich na depozyty amerykańskie jest niska, a systemy bankowe strefy euro i Wielkiej Brytanii są dobrze skapitalizowane i mają wystarczającą płynność”.

Dodano jednak, że „napięcia finansowe w Stanach Zjednoczonych mogą doprowadzić do tego, iż banki europejskie ograniczą udzielanie pożyczek gospodarce realnej, a tym samym zaostrzą szersze warunki finansowe, wzmacniając już trwający hamulec wzrostu”.

Ryzyko dla banków powstało wraz z podnoszeniem stóp procentowych przez Fed

Panuje zgodne przekonanie, że kłopoty SVB, który zwiększył wpływy wraz z „pandemią”, a potem zainwestował znaczną część zasobów w obligacje rządu USA, zaczęły się wraz z podnoszeniem stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną w 2022 r. w odpowiedzi na gwałtownie rosnącą inflację, co spowodowało spadek wartości obligacji.

A ponieważ pogorszyły się warunki ekonomiczne dla sektora technologicznego po zniesieniu lockdownów, wielu klientów SVB – firmy technologiczne i biotechnologiczne – zaczęło sięgać po oszczędności. SVB i Signature miały zgromadzone mniej niż 10 proc. gotówki. W obliczu jej niedoboru kierownictwo SVB zdecydowało o odsprzedaży obligacji z dużymi stratami, co wzbudziło obawy o kondycję finansową banku. W ciągu 48 godzin deponenci w pospiechu zaczęli robić przelewy i wypłacać środki, ostatecznie przyczyniając się do upadku placówki. Krótko mówiąc bank padł ofiarą paniki.

– SVB upadł z powodu głupiego błędu nowicjusza w zarządzaniu ryzykiem stóp procentowych; zainwestowali krótkoterminowe depozyty w długoterminowe obligacje. Kiedy stopy procentowe wzrosły, wartość obligacji spadła, niszcząc kapitał własny banku – tłumaczył Al Jazeera James Angel, ekspert w dziedzinie struktury rynku i regulacji globalnych rynków finansowych na Uniwersytecie Georgetown. – To jest to samo zjawisko, które zniszczyło amerykański przemysł oszczędnościowo-pożyczkowy w latach 80. Niektórzy ludzie nigdy się nie uczą – dodał kąśliwie

Campbell R Harvey, profesor Fuqua School of Business na Duke University zaś zwrócił uwagę, że problemy SVB to kolejna lekcja na temat konieczności dywersyfikacji aktywów przez banki.

Jednak akcje także dużych banków takich jak: JPMorgan Chase, Bank of America, Wells Fargo i Citibank również spadły w związku z obawami o rozprzestrzenianie się „wirusa” w całym sektorze finansowym.

Ekonomiści uspokajają, że bankructwo SVB „znacznie różni się od implozji instytucji finansowych, takich jak Bear Stearns i Lehman Brothers, która przyspieszyła światowy kryzys finansowy w latach 2007-2008”. Działalność SVB była w dużej mierze ograniczona do określonego sektora i miała stosunkowo niewiele wspólnego z innymi bankami. – Myślę, że wszelkie bezpośrednie konsekwencje mogą stać się jasne dość szybko, chociaż z pewnością jest możliwe, że istnieją inne banki, które znajdują się w podobnej sytuacji z powodu wzrostu stóp procentowych – przyznaje William T Chittenden, profesor nadzwyczajny finansów i ekonomii na Uniwersytecie Stanowym w Teksasie. Uważa jednak, że wpływ będzie ograniczony, ponieważ banki będą mogły zaciągać pożyczki pod obligacje, co pozwoli im uniknąć wyprzedaży rządowych papierów ze stratą przed terminem zapadalności i zapewnić  płynność, aby „zaspokoić nieoczekiwane zapotrzebowanie na gotówkę ze strony deponentów”. Ekonomista uważa, że w ciągu najbliższych dni okaże się, czy nastąpią rozległe skutki „awarii” SVB.

Zaczął się kolejny proces ratowania banków

William Isaac, były prezes Federalnej Korporacji Ubezpieczeń Depozytów, wskazał, że właśnie zaczął się kolejny proces ratowania instytucji finansowych. Dostrzega podobieństwo sytuacji SVB do tej, która miała miejsce w przypadku upadku Continental Illinois National Bank i Trust Company w 1984 r. Wówczas FDIC starał się go ratować, wstrzykując 4,5 mld dol. z pakietu pożyczek udzielonych przez 16 banków, ale nie powstrzymało to paniki i Continental Illinois stał się niewypłacalny w maju 1984 r. Ostatecznie rząd, który przejął nad nim kontrolę, odsprzedał go Bank of America w 1994 r.

Zdaniem Isaaca, obecnie FDIC nie powinien posuwać się tak daleko, by ratować Silicon Valley Bank, próbując chronić zbyt wielu inwestorów, którzy „nie powinni być chronieni”.

Isaac był przewodniczącym FDIC od sierpnia 1981 do października 1985 i nadzorował agencję podczas kryzysu bankowego lat 80. W latach 1980-1994 – jak podał FDIC – ponad 1600 banków ubezpieczonych przez agencję upadło lub musiało zostać uratowanych. Były szef FDIC ma bardziej pesymistyczną prognozę i spodziewa się, że upadek Silicon Valley Bank prawdopodobnie wpłynie na więcej instytucji finansowych. – Nie mam wątpliwości: będzie więcej. Ile jeszcze? Nie wiem – powiedział „Politico”.

Ken Griffin, założyciel giganta funduszy hedgingowych Citadel w wywiadzie dla „Financial Times” także powtórzył, że Fed nie powinien był ratować nieubezpieczonych deponentów w Silicon Valley Bank. Jego zdaniem, gospodarka amerykańska „jest wystarczająco silna, by przetrwać burzę”.

Rezerwa Federalna ogłosiła wszczęcie wewnętrznego śledztwa w sprawie upadłości Silicon Valley Bank (SVB), które poprowadzi Michael S. Barr, wiceprzewodniczący Fedu ds. nadzoru finansowego. Jego wyniki mamy poznać do 1 maja br.

Gwałtowny wzrost stóp procentowych w krótkim czasie spowodował spadek wartości rynkowej wcześniej wyemitowanych papierów dłużnych o dłuższym terminie zapadalności – obligacji korporacyjnych i rządowych. Szacuje się, że na przykład wzrost rentowności 30-letnich obligacji o 2 punkty procentowe może spowodować spadek ich wartości rynkowej o około 32%.

SVB zainwestował 55% środków w obligacje rządowe, a ponieważ musiał szybko upłynnić ich część, odnotował straty. Tyle że problemy zaczęły się już na początku tego roku, gdy klienci, borykający się z własnymi niedoborami gotówki, zaczęli wycofywać depozyty, przyczyniając się do wzrostu ryzyka utraty płynności banku. Około 88% depozytów w SVB było nieubezpieczonych.

Podobny problem spotkał Signature, który miał około 90% nieubezpieczonych depozytów. W USA ponad depozyty o wartości 1 bln USD pozostają nieubezpieczone.

Z powodu podnoszenia stóp procentowych – w związku z inflacją – inne banki również są narażone na straty. Mówi się o 620 mld USD niezrealizowanych strat w bilansach banków na grudzień 2022 r.

Signature dodatkowo dysponował nieco ponad 5% swoich aktywów w gotówce, a SVB – 7%, w porównaniu ze średnią branżową wynoszącą 13%.

Uderzenie rządu USA w kryptowaluty?

W przypadku Signature Bank brokerzy działający w biznesie kryptowalutowym uważają, że przejęcie banku miało wysłać wiadomość, by inwestorzy i deponenci trzymali się z dala od kryptowalut.

Były kongresmen Barney Frank, który był współautorem ustawy Dodda-Franka, wzmacniającej nadzór rządu nad bankami po kryzysie w 2008 r. przekonuje, że przejęcie banku „to był tylko sposób, aby powiedzieć ludziom: Nie chcemy, abyś miał do czynienia z kryptowalutami”.

Frank był dyrektorem Signature Bank, dopóki New York Division of Financial Services nie przejął go 12 marca i przekazał pod kontrolę FDIC, agencji federalnej, która ubezpiecza depozyty bankowe, do czasu sprzedaży banku.

Gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul wyjaśniła, że przejęcie było sposobem na uniknięcie większego kryzysu, który mógł dotknąć więcej instytucji finansowych.

Sugnature był pierwszym bankiem ubezpieczonym przez FDIC, który uruchomił platformę płatności cyfrowych opartą na blockchain. Według inwestorów z brnaży, Signature Bank został zamknięty ze względu na postawę pro-kryptowalutową i fakt, że ułatwiał płynność stablecoinów za pomocą swojej sieci Signet. To trzeci duży bank powiązany z kryptowalutami, który upadł w  krótkim czasie.

Senator Elizabeth Warren obwiniła administrację Trumpa o zamknięcie SVB z powodu poluzowania zabezpieczeń przewidzianych w ustawie Dodda-Franka w 2018 r. Warren domaga się nowych regulacji.  

W 2021 r. Jerome Powell z Fedu mówił, że Ameryka nie potrzebuje kryptowalut i zamierza wprowadzić cyfrowego dolara. Podczas dwudniowego przesłuchania w Kongresie Powell stwierdził, że główną zaletą uruchomienia własnej cyfrowej waluty banku centralnego (CBDC) byłoby wyeliminowanie użycia monet kryptograficznych w Ameryce i ograniczenie niepewności na rynku finansowym. – Nie potrzebowalibyśmy stablecoinów; nie potrzebowalibyśmy kryptowalut, gdybyśmy mieli cyfrową walutę – deklarował. Od dawna władze amerykańskie podnoszą, że trzeba uregulować branżę kryptograficzną.

O uregulowaniu rynku mówi także przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Gary Gensler. Prezydent Joe Biden wydał niedawno zarządzenie wykonawcze, które zachęciło do dalszych badań nad wpływem kryptowalut na szerzej pojętą gospodarkę i pranie brudnych pieniędzy – za pośrednictwem zasobów cyfrowych – w związku z trwającą wojną rosyjsko-ukraińską.

Robert Kiyosaki: będzie większy kryzys

Guru finansistów Robert Kiyosaki przewiduje szerszy kryzys i typuje bank inwestycyjny Credit Suisse z siedzibą w Zurychu, spodziewając się jego szybkiego upadku.

Wyjaśnił, że właśnie załamuje się rynek obligacji i zaczął się proces bail out (ratowania banków). Jeszcze więcej „fejkowych pieniędzy zostanie dorzuconych do chorej gospodarki” – tweetował.

Agnieszka Stelmach

https://pch24.pl/jakub-wozinski-bajonskie-sumy-ekologizmu/?swcfpc=1

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(4)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 143 574 zł cel: 300 000 zł
48%
wybierz kwotę:
Wspieram