Wieczór wyborczy w Niemczech dawno nie był tak niejednoznaczny jak ma to miejsce 26 września 2021 roku. Według pierwszych sondaży wybory do Bundestagu wygrali socjaldemokraci z SPD, którzy osiągnęli minimalną przewagę nad CDU.
Kilkadziesiąt minut po zamknięciu lokali pojawiły się jednak sondaże mówiące o minimalnym zwycięstwie partii Angeli Merkel. Zaraz potem jednak opublikowano sondaż dający zwycięstwo SPD z przewagą prawie dwóch punktów procentowych nad CDU.
Według wstępnych badań exit poll zwycięzcą wyborów do niemieckiego parlamentu została Partia Socjalistyczna (SPD), która zajęła pierwsze miejsce ex aequo z tzw. chadekami z CDU. Obie partie według sondażu exit poll uzyskały wynik na poziomie 25 proc. poparcia.
Wesprzyj nas już teraz!
Na trzecim miejscu uplasowali się Zieloni – 15 proc. Tuż za podium znalazła się liberalna partia FDP z wynikiem 11 proc. poparcia oraz eurosceptyczna AfD, która także odnotowała poparcie na tym samym poziomie. W Bundestagu prawdopodobnie znajdą się również przedstawiciele partii Lewica, którzy mieli otrzymać poparcie na poziomie 5 proc., a zatem prawdopodobnie uda im się przekroczyć próg wyborczy.
Około 18.50 II program niemieckiej TV publicznej, ZDF podał lekko zmienione wyniki:
CDU/CSU: 24,2 proc.
SPD: 25,8
Zieloni : 14,7
FDP: 11,8
AfD: 10,8
Die Linke: 5,0.
Sytuacja jest więc dynamiczna i jeszcze wiele może się zdarzyć, zwłaszcza że około 30 proc. głosów w wyborach do Bundestagu oddano w sposób korespondencyjny. Sprawę skomentował dla PCh24.pl prof. Grzegorz Górski.
– Czy może się okazać, że obudzimy się w poniedziałek rano i wyniki będą drastycznie różnić się od tych, które obecnie mamy? – zapytał przeprowadzający rozmowę Tomasz D. Kolanek.
– Wszystko dzisiaj niestety jest możliwe i niczego nie można wykluczyć, ale w mojej ocenie, tak jak powiedziałem wcześniej, taki wynik jest najbardziej prawdopodobny i trudno byłoby czy też będzie go zmanipulować, choć trzeba pamiętać, że około 30 proc. głosów oddano w sposób korespondencyjny. Biorąc pod uwagę, co działo się w przeszłości z tego typu oddanymi głosami można mieć pewne obawy. Przypomnę tylko, że przy okazji poprzednich wyborów prezydenckich w Austrii kandydat, który wygrał zdecydowanie po otwarciu kopert z głosami przegrał, więc niczego nie można wykluczyć – ocenił prof. Grzegorz Górski.
Źródło: PCh24.pl, Instytut Zachodni, ZDF
TK