7 marca 2017

Czy w okolicach Sajenka IPN znajdzie szczątki ofiar obławy augustowskiej?

(Ofiary obławy augustowskiej. Kadr z filmu "Obława", reż. Beata Hyży-Czołpińska, Screen: You Tube / IPNtvPL)

Prokuratura IPN Białystok zapowiedziała, iż wiosną będzie kontynuować rozpoczęte w listopadzie ubiegłego roku prace ekshumacyjne w rejonie Sajenka (województwo podlaskie). Z zebranego materiału dowodowego wynika, że na tym terenie niedługo po wojnie miejscowa ludność ujawniła zwłoki osób, które podczas obławy augustowskiej i wcześniej osadzone były w „Domu Turka” –siedzibie UB w Augustowie.

 

Wesprzyj nas już teraz!

W informacji o śledztwie w sprawie obławy augustowskiej, zamieszczonej na stronie internetowej IPN czytamy: „(…) Ponadto w listopadzie 2016 roku rozpoczęto prace archeologiczne w rejonie Sajenka, koło Augustowa. Z zebranego materiału dowodowego wynika, iż na tym terenie były ujawniane zwłoki osób osadzonych podczas Obławy w PUBP w Augustowie (Dom Turka). Z uwagi na warunki atmosferyczne przeprowadzono tylko pierwszą, wstępną część sondaży archeologicznych, które nie ujawniły jam grobowych z ludzkimi szczątkami kostnymi. Kolejne, znacznie większe prace archeologiczne na tym terenie zostaną wykonane w okresie wiosny 2017 r. Nadto zostaną dokończone dotychczas wykonywane sondaże archeologiczne na terenie Nadleśnictwa „Pomorze” (rejon Gib), w miejscach wskazanych w opinii Instytutu Geodezji i Kartografii w Warszawie”.

 

Prokurator, z pionu śledczego IPN Białystok, prowadzący śledztwo podejrzewa, że w okolicy wsi Sajenek, w dawnych okopach niemieckich, mogły być zakopane szczątki ofiar katów z UB Augustów. Istnieją bowiem relacje świadków na temat odnajdywania w rejonie Sajenka, po lipcu 1945, zwłok osób zatrzymanych w trakcie obławie i przed nią. Z ustaleń prokuratury IPN wynika, iż w ciągu dwóch lat zamordowano w tym miejscu co najmniej 14 osób.

 

W relacji jednego ze świadków, utrwalonej we wspólnej pracy znawców lokalnej historii tych ziem – Ireneusza Sewastianowicza oraz Stanisława Kulikowskiego, pt. „Nie Tylko Katyń”, czytamy: „W miejscowości Sajenek, gdzie prawie łączy się tor kolejowy z szosą, lis odgrzebał ludzką nogę. Ktoś zauważył i się rozniosło. Matka i ja wzięliśmy szpadel i zaczęliśmy odkopywać trupów z tą myślą, że może znajdziemy ojca. Ciała pomordowanych były już sine, strzelano z tyłu, były czaszki z odłupanymi brwiami. Ojca tam nie było. Kto rozpoznał, to z tego rowu zabierał zwłoki i chował na cmentarzu”.

 

Równie ciekawa jest relacja innego świadka zamieszczona w tej, niemal nieznanej, publikacji: „To było w czterdziestym piątym roku… Koło Sajenka, niedaleko szosy do Lipska, pracowałam przy sadzeniu lasu. Motyką robiło się taki „talerz”, potem wkładało sosenkę. Jedna kobieta zaczepiła motyką o szmatę. Pociągnęła raz, drugi. Czarna marynarka. Głębiej był nieboszczyk. Rozpoznali, że to Antek Kaczmarek. Tam jeszcze z ośmiu leżało. Tylko z wierzchu przysypani. Ze trzydzieści centymetrów piasku, nie więcej. Kaczmarka w nocy rodzina zabrała i na cmentarz przewiozła. Inni pewnie dalej leżą. Tylko las już urósł duży”.

 

Antoni Kaczmarek, o odkryciu ciała którego wspomina świadek, został aresztowany w czasie obławy NKWD przeprowadzonej podczas odpustu w Studzienicznej, w maju 1945 roku. Mężczyźnie zarzucono przynależność do AK na podstawie inicjałów, którymi podpisywał wykonane przez siebie fotografie. W lipcu 1945 roku, podczas obławy augustowskiej, był on jeszcze więziony w „Domu Turka”. Według relacji kapitana AK Mariana Tananisa, który w tym samym czasie również przebywał w augustowskiej katowni UB, Kaczmarek został zabity przez UB z obawy, że ujawni opinii światowej zbrodnie popełnione w „Domu Turka”, był on bowiem obywatelem USA.

„Dom Turka” był siedzibą krwawego NKWD w latach 1939-1941. Tu torturowali polskich patriotów komunistyczni siepacze. Następnie, w latach 1944-1956 w budynku mieścił się Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. W tym czasie w „Domu Turka” przeprowadzano brutalne przesłuchania, m.in. osób zatrzymanych podczas obławy augustowskiej. Przesłuchań ze skutkiem śmiertelnym dokonywał tu kat ziemi augustowskiej Jan Szostak, patriotów katował również Mirosław Milewski, później nagrodzony za to przez władze PRL rangą generała MO. Obaj już nie żyją.

 

 

Adam Białous

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram