Trudności gospodarcze oraz rosnące napięcia w stosunkach między Waszyngtonem oraz Pekinem pozwalają sądzić, że przyszłe miesiące przyniosą wznowienie wojny handlowej – przekonuje Warsaw Institute.
Jak na łamach strony think tanku Warsaw Institute pisze Paweł Paszak, wkrótce wznowiona może zostać wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi a chinami.
Wesprzyj nas już teraz!
1 czerwca media poinformowały, że Pekin nakazał spółkom państwowym wstrzymanie importu soi i mięsa z USA, co stoi w sprzeczności z porozumieniem handlowym zawartym 15 stycznia 2020 roku.
W okresie styczeń-luty Chińczycy zwiększyli zakupy soi o 500 proc. w porównaniu do roku poprzedzającego, ale teraz okazuje się, że obierają jednak dość konfrontacyjny kierunek.
„Zmiana podejścia stanowi konsekwencję utrzymującej się krytyki ze strony władz amerykańskich w związku z reakcją KPCh na pojawienie się koronawirusa. Administracja Donalda Trumpa dąży do przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa i jednoznacznego przypisania Chinom odpowiedzialności za pandemię. Na pogorszenie relacji dwustronnych negatywnie wpłynęły także zapowiedzi wprowadzenia nowych sankcji wobec Huawei oraz pozbawienia Hongkongu specjalnego statusu gospodarczego” – przekonuje Paszak.
Chiny, twierdzi autor, wstrzymując import soi i mięsa chcą zaszkodzić sektorowi rolniczemu USA i samemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi. „Farmerzy z regionu Midwest, który skupia 85% produkcji soi, stanowią naturalny elektorat Partii Republikańskiej i to właśnie oni w największym stopniu odczują wprowadzenie nowych obostrzeń. O znaczeniu tej grupy dla polityki administracji Trumpa świadczy fakt, że władze federalne uruchomiły specjalny fundusz pomocowy wart ponad 16 mld USD, którego celem było wyrównanie strat wywołanych wojną handlową. Wsparcie regionów wiejskich będzie dla Donalda Trumpa kluczowe, jeżeli chce on utrzymać szanse na zwycięstwo w listopadowych wyborach prezydenckich” – czytamy w komentarzu Warsaw Institute.
Tymczasem dla Pekinu wstrzymanie importu nie jest wielkim problemem; soję może sprowadzać także z Brazylii lub z Argentyny. To znaczy, że kwestii importu artykułów rolniczych z USA Chiny mogą używać jako instrumentu nacisku na Waszyngton. Zdaniem Paszaka najnowsza decyzja Państwa Środka to odpowiedź na deklarację Trumpa o pozbawieniu Hongkongu specjalnego statusu handlowego.
Wkrótce może dojść do eskalacji napięcia w kontaktach gospodarczych, przekonuje Paszak, bo dla Trumpa kluczowym elementem kampanii wyborczej stanie się skuteczność jego polityki wobec Chin.
Źródło: warsawinstitute.org
Pach