Francuski kontrwywiad ujawnił dokumenty podważające tezę, że Mohammed Merah, który zastrzelił w marcu we Francji siedem osób, działał sam. Morderca wielokrotnie kontaktował się telefonicznie z odległymi krajami. By uniknąć kontroli policji, wykorzystywał karty SIM zarejestrowane na nazwisko swojej matki – Aziri.
Nowe informacje o zamachowcu z Tuluzy ujawnił „Le Monde”. Francuski dziennik powołuje się na częściowo odtajnione dokumenty Centralnej Dyrekcji Wywiadu Wewnętrznego (DCRI), przekazane na początku sierpnia trzem paryskim sędziom. Wśród nich jest wykaz rozmów telefonicznych wykonanych przez Meraha. Wynika z nich, że między 1 września 2010 roku a 20 lutego 2011 roku Merah wykonał ponad 1800 rozmów. Gazeta zwraca uwagę na 186 telefonów lub sms-ów nie tylko do Egiptu, gdzie wówczas mieszkał brat Meraha, czy Algierii, gdzie był jego ojciec, ale także do Maroka, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, na Wybrzeże Kości Słoniowej, do Kenii, Chorwacji, Rumunii, Boliwii, Tajlandii, Rosji, Kazachstanu, Laosu, Tajwanu, Turcji, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Izraela i Bhutanu.
Wesprzyj nas już teraz!
Ta długa lista kontaktów islamskiego ekstremisty pokazuje pozwala wyrobić sobie obraz istniejącej siatki powiązań, której częścią był Merah. Szczególną uwagę śledczych zwróciły uwagę wielokrotne kontakty islamskiego bojownika z Bhutanem, do którego miał on dzwonić pod dziewięć numerów. Jednak Ujawnione przez DCRI informacje nie pozwalają ocenić, kim byli jego rozmówcy.
Ujawnione materiały zaprzeczają oficjalnej wersji przedstawionej przez szefa DCRI Bernarda Squarciniego o tym, że Merah nie należał do żadnej siatki.
Merah zabił siedem osób, w tym troje dzieci i nauczyciela. Zwyrodnialec sfilmował swoją zbrodnię. Został zastrzelony przez snajpera po 32-godzinnej akcji policyjnej.
Źródło: wpolityce.pl
luk