Nowy arcybiskup Detroit Edward Weisenburger kieruje diecezją zaledwie od lutego 2025 r., jednak zdążył już zwolnić trzech konserwatywnych wykładowców tamtejszego seminarium. Byli oni uznanymi specjalistami i gorliwymi katolikami. Ośmielili się jednak zwrócić uwagę na niejednoznaczność nauczania papieża Franciszka – m.in. w kwestii rozwodów. Uczciwa refleksja kosztowała ich stanowiska.
Mieszczące się amerykańskim Detroit Seminarium Najświętszego Serca (Sacred Heart) jest miejscem formacji seminarzystów zarówno na etapie studiów filozoficznych jak i teologicznych. Studiują w nim kandydaci do kapłaństwa z co najmniej kilkunastu amerykańskich i zagranicznych diecezji, zaś pieczę nad uczelnią sprawuje diecezja Detroit wraz z jej biskupem.
W lutym 2025 r. na nowego ordynariusza tej diecezji papież Franciszek mianował abp. Edwarda Weisenburgera. Hierarcha w czerwcu br. prawie całkowicie zakazał Mszy św. tradycyjnej na terenie diecezji, a nawet odprawiania Novus Ordo ad orientem. Zanim jednak trafił do Detroit, był biskupem Tucson w Arizonie. Tam popierał pandemiczne restrykcje, obowiązkowe szczepienia (zakazując nawet księżom wydawania specjalnych dokumentów, które zwalniały ze szczepień z powodów religijnych). Najbardziej smucą jego poglądy na temat osób o skłonnościach homoseksualnych – biskup sugerował bowiem, że takie zaburzenia są czymś zdrowym i normalnym.
Wesprzyj nas już teraz!
Teraz abp. Weisenburger postanowił urządzić czystki w seminarium Najświętszego Serca, pozbywając się z niego konserwatywnych wykładowców. 23 lipca zwolnił Ralpha Martina i Eduardo Echeverrię, a dwa dni później – wybitnego kanonistę Edwarda Petersa. Pracowali oni w seminarium już od kilkudziesięciu lat; byli uznanymi specjalistami i gorliwymi katolikami.
Wszyscy trzej jednak w czasie pontyfikatu śp. papieża Franciszka zwracali uwagę na niejasności w jego nauczaniu. Krytykowali oni m.in. adhortację Amoris Laetitia, która w opinii zwolnionego właśnie Petersa zdaje się dopuszczać do Komunii Świętej osoby trwające w cudzołóstwie bez żalu i nawrócenia.
– To prawda, zostałem wczoraj rano zwolniony z mojego stanowiska w seminarium przez arcybiskupa Weisenburgera – powiedział Martin w oświadczeniu dla portalu LifeSiteNews. – Gdy zapytałem go o powód, odpowiedział, że nie uważa za pomocne podawanie szczegółów, ale wspomniał coś o swoich obawach dotyczących moich poglądów teologicznych – dodał.
Oburzenia nie kryją inni wykładowcy seminarium. – To oburzające i ogromnie szkodliwe dla seminarium i Kościoła – powiedziała dr Janet Smith. – Jasne jest, że rozpoczyna się demontaż Seminarium Najświętszego Serca. I to bardzo brutalny początek – dodała.
Źródło: lifesitenews.org
AF