29 października 2014

Dania oferuje dżihadystom wsparcie psychologiczne

Brytyjczycy i Duńczycy chcą „deradykalizować dżihadystów” powracających z ogarniętego walkami Bliskiego Wschodu. Brytyjczycy straszą, że ostro się z nimi rozprawią, grożą nawet wydaleniem z kraju. Duńczycy – przeciwnie, oferują pomoc finansową i wparcie psychologiczne. Nie chcą nawet zmieniać przekonań religijnych bojowników.


Premier David Cameron straszył na początku września, że powracający dżihadyści, którzy nie wyrzekną się radykalizmu, mogą być wyrzuceni z Wielkiej Brytanii, ścigani i osadzani w więzieniu. Duńczycy wręcz przeciwnie, oferują islamistom powracającym z Syrii azyl, darmowe leczenie, pomoc w znalezieniu mieszkania i pracy.

Wesprzyj nas już teraz!

Program deradykalizacji w Danii istnieje od wybuchu syryjskiej wojny domowej, tj. od 2011 r. Duńska agencja wywiadowcza szacuje, że do Syrii wyjechało około stu Duńczyków. Większość z nich nabyła umiejętności wojskowe, które mogą być wykorzystane do przeprowadzania ataków terrorystycznych.

Program, który jest m.in. realizowany w mieście Aarhus i polega na ścisłej współpracy policji oraz pracowników socjalnych zakłada, że władze nie powinny automatycznie przypuszczać, iż Duńczycy, którzy podróżowali do Syrii jechali tam, aby walczyć. Istotą programu, jak podkreślają władze, jest oferowanie wsparcia radykałowi, dzięki któremu będzie on w stanie na nowo zintegrować się ze społeczeństwem, a nie szczegółowe prześwietlanie jego działań.

Program oferuje więc opiekę medyczną dla postrzelonych dżihadystów i leczenie psychologiczne. Ponadto pracownicy socjalni pomagają bojownikowi  znaleźć pracę lub kontynuować naukę.

Program oferuje również wsparcie dla członków rodzin osób walczących w Syrii. Służby wywiadowcze pomagają duńskim bojownikom wydostać się z rejonów ogarniętych walką i przewożą ich do domu.  

Duński program zasadniczo różni się od brytyjskiego. Jak zauważa doradca rządu ds. zwalczania przestępczości Steffen Nielsen, takie podejście jest bardziej skuteczne w przekonywaniu obywateli do opuszczenia grupy bojowników i ograniczenia działalności ruchów terrorystycznych w ogóle.

Albo można się zamknąć  – mówi Nielsen – i powiedzieć, że skoro wybrałeś dżihad nie masz już powrotu do kraju, albo można wybrać rozwiązanie integracyjne i stwierdzić, że drzwi zawsze są otwarte, jeśli tylko ponownie włączysz się do społeczeństwa.


Nielsen dodaje, że to drugie podejście okazuje się być bardziej skutecznym. Wyjaśnia, że władze nie próbują zmieniać przekonań islamistów. Mogą oni „wciąż marzyć o kalifacie.” Władze starają się jedynie dotrzeć do nich za pośrednictwem meczetów i uświadomić im, czego nie można robić zgodnie z obowiązującym w Danii prawem.   

Brytyjczycy oferują inne rozwiązanie. Wszyscy powracający bojownicy poddawani są szkoleniu, które ma wyplenić w nich postawy radykalne. Najbardziej opornych osadza się w więzieniu.

Krytycy brytyjskiego programu zauważają, że to właśnie w zakładach penitencjarnych muzułmanie jeszcze bardziej radykalizują się. Władze więzienne nie mogą bowiem zabronić osadzonym imamom głoszenia kazań wzywających do nienawiści. Dlatego program jest nieefektywny. Dżihadyści po powrocie do kraju za jakiś czas ponownie wyjeżdżają, jak np. Brytyjczyk z Cardiff, Khuran Iqbal.

13 września br. został on skazany na trzy lata i trzy miesiące pozbawienia wolności po aresztowaniu w Kenii w październiku 2011 r. Iqbal próbował się przedostać do Somalii, by dołączyć do bojowników al-Szabaab. Brytyjskie służby bezpieczeństwa przetransportowały go do kraju. Tam przeszedł program deradykalizacji. Jednak już w 2012 roku poleciał ponownie do Turcji z dwoma przyjaciółmi z zamiarem dotarcia do Syrii. W internecie zamieścił tysiące instrukcji dot. produkcji materiałów wybuchowych, obsługi karabinów szturmowych itp. W końcu wywiad ponownie go przejął. Krytycy programu uważają, że wskutek osadzenia w więzieniu, zapewni on sobie jeszcze lepsze kontakty na zewnątrz, dzięki którym ponownie będzie mógł spróbować przyłączyć się do bojowników.

Źródło: bustle.com, GI, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram