Nie podejrzewam, że oto władcy świata specjalnie chcą wpędzić ludzkość w biedę. Myślę, że nie, że ta bieda będzie efektem zaprowadzenia w jakiejś formie powszechnego globalnego socjalizmu – powiedział Dariusz Matuszak, ekspert Warsaw Enterprise Institute w programie „Rozmowa PCh24”.
Rozmówca Piotra Relicha mówił między innymi o upowszechnianiu się procesu ubożenia ludzi. – Jest to zjawisko globalne. Oczywiście inaczej wygląda bieda we Francji, w Stanach Zjednoczonych, inaczej w Polsce a inaczej w Albanii. Generalnie myślę, że cały świat jest na ścieżce wiodącej ku wielkiej, wielkiej recesji. Nie widać jakichś sensownych działań, które miałyby ludzkość, świat, gospodarki poszczególnych krajów, ale też całych organizmów – takich jak Unia Europejska – z tej ścieżki sprowadzić. Jest wręcz przeciwnie. Chyba bieda puka do naszych drzwi – ocenił.
– Nie da się żyć tak długo za pieniądze przeszłych i przyszłych pokoleń. Świat jest obecnie tak zadłużony, że de facto w każdej chwili może się to zawalić. gdyby spojrzeć na takie wskaźniki, jak zadłużenie, to można powiedzieć, że świat jest bankrutem – dodał gość PCh24TV.
Wesprzyj nas już teraz!
O ile olbrzymie zadłużenie oznacza po prostu życie na koszt przyszłych pokoleń, to – jak zauważył Dariusz Matuszak – państwa Unii Europejskiej korzystają obecnie także z tego, co wypracowały poprzednie, trwoniąc swoje bogactwo.
Co przyczyniło się do „bankructwa” świata?
– Wirus pogłębił problemy strukturalne, na które cierpi gospodarka europejska. To nie jest kwestia jednego zdarzenia, tylko całego systemu, łańcucha procedur, praw, także kultury, cywilizacji, napięć społecznych, wszystkiego, z czym zmaga się teraz świat zachodni, zwłaszcza Europa zachodnia i państwa UE – uważa ekspert.
Gość PCh24TV zwrócił uwagę na fakt, że już przed „pandemią” takie państwa jak Hiszpania, Włochy, Portugalia czy Grecja miały ogromne problemy związane z zadłużeniem i bezrobociem. Było to jeszcze pokłosie kryzysu 2008 roku. Poważny udział w ich dochodach ma turystyka, która znacznie ucierpiała na restrykcjach sanitarnych, a także powiązane poniekąd z nią branże w rodzaju gastronomii.
– Jedynym pomysłem jaki obecnie dominuje na świecie, jest zasypywanie pieniędzmi tej wielkiej dziury gospodarczej powstałej przez to, że ludzie nie pracowali, nie wytwarzali, nie kupowali, nie świadczyli usług. Stąd wielka inflacja w Polsce i w różnych krajach – w Stanach Zjednoczonych najwyższa od 40 lat. W Kanadzie, kraju mającym własne złoża ropy litr benzyny kosztuje w przeliczeniu 8 złotych – powiedział.
Globalna eksplozja cen energii, odczuwalna szczególnie w Europie uzależnionej w znacznej mierze od rosyjskiego gazu i starającej się odejść od tradycyjnych źródeł, przełożyła się na podwyżki we wszystkich dziedzinach.
Według Dariusza Matuszaka, pękły wszystkie bariery, które pilnowały względnej dyscypliny ekonomicznej państw. – Nie ma niczego, co w normalnie funkcjonującym, poddanym racjonalnemu działaniu świecie trzymałoby to jeszcze w ryzach. Znikła bariera zadłużenia państw UE maksymalnie do wysokości 60 procent PKB – we Francji została przekroczona dwukrotnie, podobnie jest w Hiszpanii czy Niemczech – wymieniał ekspert.
Konsekwencją może być recesja o nieznanej dotychczas skali czy też krach większy nawet niż kryzys lat 20. i 30. minionego wieku. Pozytywny efekt (jeśli w ogóle można o takim mówić) „drukowania” pieniędzy na masową skalę jest bowiem krótkotrwały. Po pewnym czasie ludzie zorientują się, że inflacja pożera ich pieniądze. Dlaczego więc rządy decydują się na to rozwiązanie? – Tak naprawdę to odpowiedź na pytanie: „dlaczego światem rządzi lewica?”. Ponieważ rządzi lewica, to jedyny pomysł, jaki ma, polega właśnie na zasypywaniu dziury pieniędzy i uznaniu, że najlepszym sposobem wyjścia z kryzysu, na budowanie dobrobytu jest powierzenie tego zadania państwu. To znaczy urzędnicy wymyślą, skonstruują, zaprojektują gospodarkę. To się nigdy nigdzie nie udało. Gospodarki socjalistyczne zawsze kończyły w nędzy i upokorzeniu. Pomimo to ktoś co rusz, a w tej chwili właściwie cały świat, stara się ten pomysł próbować po raz kolejny, kolejny i kolejny – podkreślał Matuszak.
Świadectwem takich prób są wielkie projekty na poziomie państw Unii Europejskiej czy też plan odbudowy infrastruktury drogowej, kolejowej, światłowodów w Stanach Zjednoczonych. Udzielając państwom pieniędzy w ramach programu odbudowy po covid-19, w dużej mierze w ramach pożyczek, Unia narzuca sposoby wydatkowania ich, na przykład na tak zwaną zieloną energetykę
Gość PCh24TV przyznał, że sposoby wyjścia z kryzysu pogłębionego restrykcjami sanitarnymi idą w parze z projektem „nowego podejścia do ekonomii” i rezygnacji z takich wyznaczników jak Produkt Krajowy Brutto, które obnażają symptomy zbliżającego się bankructwa.
– Być może jeszcze kilka lat temu wydawałoby się, że te wszystkie teorie spiskowe są objawem paranoi, przesady, racjonalizowania zjawisk, których ktoś nie potrafi zrozumieć. Problem polega na tym, że wszystko o czym mówiono lata temu, co wydawało się nieprawdopodobne, zaczyna się realizować – stwierdził.
– Bieda będzie skutkiem ubocznym tych działań. Nie podejrzewam, że oto władcy świata specjalnie chcą wpędzić ludzkość w biedę. Myślę, że nie, że ta bieda będzie efektem zaprowadzenia w jakiejś formie powszechnego globalnego socjalizmu. Hasło „nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy” jest czysto komunistyczne – zaznaczył specjalista z WEI.
Na stronach Światowego Forum Ekonomicznego, którego założyciel Klaus Schwab jest autorem powyższej sentencji, wielokrotnie wypowiadali się tak zwani globalni liderzy. Na przykład była minister w rządzie duńskim roztaczała wizje przyszłego, szczęśliwego świata, w którym ludzie byliby uwolnieni od własności – czyli nie musieliby o nią zabiegać, odbierać jej innym, nie budziłaby ona zazdrości. Realizacja tej wizji zaprowadziłaby ludzkość do koszmaru – przestrzega Dariusz Matuszak.
– Koszmarną iluzją jest myślenie, że da się zaprogramować zachowania ludzkie, da się algorytmami, decyzją urzędniczą zastąpić wybory, decyzje milionów wolnych obywateli – stwierdził.
Jednym z szalonych przejawów dążenia do totalnej kontroli ludzkich zachowań jest pseudoekologiczny program Fit for 55, określający np. limity „śladu węglowego” nawet dla poszczególnych osób. Globaliści bez większych oporów zmierzają do realizacji podobnych utopii w myśl amerykańskiego powiedzenia o tym, że „nie można pozwolić, by kryzys się zmarnował”. Obecnie wykorzystują pretekst „pandemii” by wprowadzać kolejne ograniczenia dla zwykłych ludzi i poszerzać zakres władzy nad nimi.
Źródło: PCh24TV
Not. RoM
Przed nami WIELKA RECESJA! Grozi nam BIEDA? || Rozmowa PCh24