30 stycznia 2019

Dbają o środowisko, a ekologiści życzą im śmierci. Pogróżki i wyzwiska pod adresem myśliwych

(Fot.Daniel Dmitriew/FORUM)

Internetowe groźby i wyzwiska pod adresem myśliwych stały się dla nich codziennością. Co więcej, fala nienawiści wylała się z sieci i przeszła na świat rzeczywisty. W programie „Alarm!” jedna z zajmujących się łowiectwem kobiet opowiada o liście, z powodu którego jej dzieci przez kilka dni nie mogły chodzić do przedszkola. To jednak nie wszystko, bowiem „ekolodzy” przeszkadzają myśliwym w polowaniach, co może doprowadzić do tragedii.

 

„Ekolodzy” w żółtych kamizelkach posuwają się do stawania na linii strzału, aby odwieść myśliwego od działania zgodnego z prawem. Osoby fałszywie twierdzące, że chronią przyrodę, podlatują również dronami w pobliże głowy przygotowującego się do strzału, a zdarzyły się nawet przypadki, gdy „zieloni” łapali za broń, aby ją wyrwać. Działaniom „ekologów” towarzyszą wyzwiska. – Oni są dosyć wulgarni, przeklinają, wyzywają myśliwych. Nie mogę powiedzieć, że myśliwym się nie zdarza odpowiedzieć słownie – mówi w programie „Alarm!” Diana Piotrowska, myśliwy. W wyniku działań „obrońców” zwierząt walka z afrykańskim pomorem świń jest utrudniona, ale też kiedyś może dojść do tragedii. Z kolei w sferze wirtualnej wobec myśliwych trwa istna kampania nienawiści.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Różni pseudoekolodzy, bo tak tych ludzi trzeba nazwać, zaczęli mnie hejtować, życzyć mi śmierci. Najgorsze było to, że życzą mi śmierci, żebym sobie strzelił w łeb (…). To, że jestem „mordercą”, to słyszę już praktycznie każdego dnia – mówi w programie TVP1 Rafał Pasteczka, myśliwy.

 

Diana Piotrowska opowiada z kolei o manipulacji polegającej na kradzieży jej prywatnych zdjęć i zestawieniu ich z ilustracją skantowanego psa oraz fałszywą historią, z której wynikało, jakoby myśliwy miała związek z krzywdą wyrządzoną zwierzęciu. Ten „fake news” pseudoekologów został udostępniony 18 tysięcy razy, a kobieta otrzymała 300 gróźb.

 

„Zieloni” internauci życzyli jej śmierci. Jak dodaje, znane są przypadki niszczenia mienia myśliwych, w tym wybijania szyb, malowania samochodów. Podcinane są także nogi w urządzeniach łowieckich, w tym w ambonach. – Boję się, bo z tych 300, 500, 1000 słów tych osób, które piszą, może trafić się jedna, która po prostu pójdzie o krok dalej – mówi Diana Piotrowska prezentując wiadomości, jakie wysyłają do niej „ekolodzy”. Skrajna wulgarność uniemożliwia ich zacytowanie, jednak w oczy rzuca się nienawiść oraz życzenie myśliwym śmierci w męczarniach. Zajmująca się łowiectwem kobieta informuje, że w odpowiedzi na jedną z takich wiadomości wysłała jej skreen do krewnych autora. Nie mogli oni uwierzyć, jakie treści wysyłają ich bliscy motywowani ekologicznym fanatyzmem.

 

Dowiedzieli się nawet gdzie mieszkam, w którym mieście. Wysyłali mejle do przeszkoli z groźbami karalnymi. Udało im się trafić również na przedszkole gdzie chodziły moje dzieci i była taka sytuacja, że pani dyrektor przez tydzień – przeprosiła mnie – ale nie mogłam oddawać dzieci do przedszkola, ponieważ dyrekcja uznała, że nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa moim dzieciom – dodaje Diana Piotrowska.

 

Hejt nasila się co jakiś czas. Ostatnio przy okazji sprawy dzików i walki myśliwych z afrykańskim pomorem świń – wynika z audycji „Alarm!”. W programie zacytowano tylko niektóre ze skandalicznych, pełnych nienawiści i wyrażających chęć skrzywdzenia myśliwych wypowiedzi „obrońców” zwierząt. Co ciekawe, nie chcieli oni komentować swoich słów w rozmowie z dziennikarzem tworzącym materiał.

 

 

Źródło: „Alarm!” (TVP1) / tvp.info

MWł

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 351 zł cel: 500 000 zł
6%
wybierz kwotę:
Wspieram