Chociaż prawodawstwo w sprawach etycznych należy do kompetencji państw członkowskich, za sprawą lewicowo-liberalnych deputowanych odbyła się w Parlamencie Europejskim debata związana z wyrokiem polskiego Trybunału Konstytucyjnego w kwestii prawa do życia od poczęcia.
Wesprzyj nas już teraz!
We wtorkowej dyskusji głos zabrało wielu europarlamentarzystów z Polski. Sylwia Spurek apelowała do Komisji Europejskiej o zaangażowanie się w regulowanie polskiego prawodawstwa.
– Aborcja to normalne świadczenie medyczne i tak powinna być postrzegana przez prawo. Kiedy Komisja wykorzysta wszystkie swoje narzędzia, żeby ochronić kobiety w Polsce? – dopytywała.
– Mamy 2021 rok, jesteśmy w środku Europy i w 2021 roku, w sercu Europy, obecnie rządzący ograniczyli prawa kobiet, o które kobiety walczyły przez wieki. Ta władza podniosła rękę na kobiety, które wyszły na ulicę bronić swoich prawa – używała gazu, łamała im ręce. Ci prawicowi fanatycy na tym nie chcą się zatrzymać – straszył z kolei Robert Biedroń, który dołączył do nawoływań Spurek.
Dyskusję próbowała sprowadzić z kosmosu (konkretnie: z „czerwonej planety”) na ziemię między innymi Beata Mazurek z PiS, która tytuł debaty („Faktyczny zakaz aborcji w Polsce”) określiła jako jawne kłamstwo.
– Żaden międzynarodowy instrument praw człowieka, w którym Polska jest stroną, nie przewiduje prawa do aborcji – mówiła dodając, iż nasze przepisy chronią wyłącznie dobra tych, którzy sami nie są w stanie o nie zabiegać.
– Co tydzień domagacie się specjalnych praw dla 200 niezdefiniowanych płci, które i tak już mają specjalne prawa, specjalne środki, swoich komisarzy i swoje rezolucje – wskazywał z kolei Patryk Jaki.
– W tej izbie każdy ma swoje prawa. Poza dziećmi posądzonymi o niepełnosprawność. Je można według was usuwać do 9. miesiąca ciąży na życzenie. I jeszcze twierdzicie, że to jest prawo człowieka Tylko jest pytanie, kto wam dał prawo decydować, które życie jest lepsze, a które gorsze. My jako Polacy tak nie dzielimy. I się tego nie wstydzimy – mówił parlamentarzysta, prywatnie ojciec chłopca z zespołem Downa.
Leszek Miller z Lewicy rzekome „zmuszanie kobiet do rodzenia w każdych okolicznościach” nazwał „aktem okropnej państwowej przemocy”.
Źródło: wprost.pl
RoM