Media w całej Polsce gorączkują się przed dzisiejszą debatą kandydatów na prezydenta. Bronisław Komorowski i Andrzej Duda zmierza się przed kamerami TVN. Politolodzy nie są jednak zgodni, czy wpływ debat telewizyjnych ma tak ogromne znaczenie dla podjęcia decyzji przez wyborców, jak sugerują media.
Debatę w TVN poprowadzi trójka dziennikarzy – Monika Olejnik, Justyna Pochanke oraz Bogdan Rymanowski. Dwie pierwsze dziennikarki znane są raczej z nieprzychylności wobec polityków PiS. Bogdan Rymanowski zaś zaskoczył urzędującego prezydenta podczas rozmowy przed pierwszą turą wyborów, kiedy to zapytał go o książkę Wojciecha Sumlińskiego „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”. Prezydent wyraźnie się zdenerwował, zarzucił dziennikarzowi, że o książce wspomina wyłącznie po to, by wypromować kolegę. – Wojciech Sumliński to człowiek skrajnie niewiarygodny, więc nawet niech pan o niego nie pyta (…) Odmawiam panu współpracy – mówił Komorowski do Rymanowskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Pierwszą debatę – zorganizowaną przez TVP i Polsat – w opinii wielu obserwatorów wygrał Komorowski. Jak podkreślają specjaliści od wizerunku politycznego, w tego typu debacie liczy się głównie ogólne wrażenie, a nie treść wyrażanych poglądów – jak to w demokracji. Dlatego Komorowski, który był aktywniejszy i potrafił zaskoczyć kandydata PiS niewygodnymi pytaniami, mógł stworzyć wrażenie lepiej przygotowanego.
Czy debaty mają rzeczywiście tak duży wpływ na wynik wyborów? Politolodzy uważają, że media przeceniają wpływ spotkań, które są raczej telewizyjnym show, a nie próbą przekonania do siebie wyborców. Podkreślają jednak, że jeśli debaty mają dla decyzji jakieś znaczenie, to największe jest ono właśnie w trakcie kampanii prezydenckiej – to bowiem podczas wyborów prezydenckich największe jest grono osób niezdecydowanych, które wiedzione jazgotem medialnym mogą uznać, że debata to najważniejsze wydarzenie w ciągu roku.
Co ciekawe, podczas pierwszej debaty kandydatów na prezydenta Komorowski i Duda rozmawiali głównie o sprawach, które nie leżą w kompetencjach prezydenta.
kra