Po szczycie G7 na Sycylii nastąpiło wyraźne ochłodzenie na linii Waszyngton-Berlin. Kanclerz RFN jest niezadowolona z braku porozumienia w sprawie walki z tzw. zmianami klimatu. Za taki stan rzeczy Angela Merkel obwinia prezydenta USA. Padły słowa podważające perspektywy przyjaźni Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Przeciw Donaldowi Trumpowi wypowiadają się również niemieckie media.
Trump podczas szczytu G7 na Sycylii zapowiedział wycofanie USA z porozumienia w sprawie klimatu. Rychło odpowiedziała na to Angela Merkel podczas wiecu wyborczego w bawarskim Monachium.
Wesprzyj nas już teraz!
Kanclerz RFN zaapelowała do Unii Europejskiej o jedność, gdyż – jak wynika z jej słów – Stany Zjednoczone nie są już niezawodnym partnerem. Mimo że, zdaniem Merkel, należy zabiegać o przyjaźń z USA, Wielką Brytanią czy Rosją, to skończył się czas, gdy Europejczycy mogli oprzeć się „na innych”. Słowem: na Ameryce. Kanclerz Niemiec doświadczyć tego miała właśnie na Sycylii, dlatego zaapelowała do liderów UE, by sami zawalczyli o przyszłość i by wzięli swoje sprawy w swoje ręce.
Ponadto mocno o Trumpie pisał „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Dziennik ten napisał, że prezydent USA ma braki w wiedzy, niedostatek politycznego doświadczenia, a jego zdolności analityczne są ograniczone. Informacje mają irytować Trumpa, gdy są dłuższe niż 140 znaków – uważa „FAZ”.
Źródło: niezalezna.pl
MWł