Niech Chorwacja uszanuje wolę ludu – apeluje kard. Jospi Bozanić, przewodniczący tamtejszego episkopatu. W niedzielnym referendum 66 proc. Chorwatów opowiedziało się przeciwko tak zwanym homomałżeństwom.
Lewicowy premier Zoran Milanović oświadczył jednak, że wynik referendum nie ma żadnego znaczenia i w najbliższych tygodniach rząd przygotuje prawo, które rozszerzy uprawnienia związków homoseksualnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Obrońcy rodziny są oburzeni. Naród opowiedział się za rodziną i należy to uszanować – oświadczył w wywiadzie dla agencji SIR kard. Bozanić.
66 proc. Chorwatów głosujących w niedzielnym referendum opowiedziało się za wprowadzeniem do konstytucji definicji małżeństwa, jako związku mężczyzny i kobiety – wynika z przeliczonych dotychczas 99,95 proc. głosów. W referendum wzięła udział ponad 1/3 obywateli Chorwacji (37,86 proc.). Pytanie referendalne brzmiało: „Czy jesteś za wprowadzeniem do konstytucji definicji małżeństwa, jako związku mężczyzny i kobiety?”. Inicjatorem referendum jest stowarzyszenie „W imię rodziny”, które zebrało pod petycją o zorganizowanie głosowania ponad 740 tys. podpisów.
Premier Chorwacji Zoran Milanović jest socjalistą, szefem Socjaldemokratycznej Partii Chorwacji. Zrobił wszystko by jego kraj znalazł się w Unii Europejskiej, odwdzięczając się tym samym za pieniądze, które otrzymywał przez lata jako doradca chorwackiej misji przy UE i NATO w Brukseli. Teraz wydaje się spłacać dług poprzez forsowanie barbarzyńskich przepisów – tak ważnych dla unijnych biurokratów – sprzecznych z wolą rządzonego przezeń katolickiego narodu.
Kra, KAI