Biały Dom poinformował, że prezydent Donald Trump podpisze w czwartek dekret o zamknięciu Departamentu Edukacji, który angażował się w liczne działania na rzecz promowania neomarksistowskich i rasistowskich ideologii. Była to jedna z jego kluczowych obietnic w kampanii wyborczej – przypominają media.
Decyzję o ograniczeniu niepotrzebnej biurokracji kwestionuje grupa demokratycznych prokuratorów w niektórych stanach. W minionym tygodniu złożyli oni pozew sądowy, aby zablokować działania administracji prezydenta Trumpa zmierzające do likwidacji resortu oraz zwolnienia prawie połowy jego personelu.
Według mediów rozporządzenie nakazuje szefowej Departamentu Edukacji Lindy McMahon „podjęcie wszelkich niezbędnych kroków w celu ułatwienia zamknięcia Departamentu Edukacji i zwrócenia władzy edukacyjnej amerykańskim stanom, przy jednoczesnym zapewnieniu skutecznego i nieprzerwanego dostarczania niezbędnych świadczeń i programów”. Pozostałe fundusze resortu nie mogą „promować DEI (Diversity, Equity and Inclusion – co można przetłumaczyć jako Różnorodność, Równość i Integracja), ani też ideologii gender”.
Wesprzyj nas już teraz!
Trump wielokrotnie wzywał do likwidacji resortu, nazywając go „wielkim oszustwem”. Zaproponował jego zamknięcie w okresie swojej pierwszej prezydentury, ale Kongres nie podjął działań. Republikanie od dawna starali się uszczuplić finansowanie i wpływy Departamentu Edukacji.
McMahon obiecała, że federalne finansowanie szkół przyznane przez Kongres w celu pomocy okręgom i uczniom o niskich dochodach będzie kontynuowane. Utrzymane mają zostać pożyczki studenckie i skodyfikowane usługi dla dzieci niepełnosprawnych.
Trump przyznał w zeszłym miesiącu, że będzie potrzebował poparcia Kongresu, który decyduje o finansowaniu, a także wsparcia ze strony związków zawodowych nauczycieli.
Źródło: PAP / Andrzej Dobrowolski
Wiceprezydent USA: migracja nie ratuje gospodarki. Oznacza stagnację i upadek produktywności