Na przełomie marca i kwietnia miała się odbyć 53. sesja Komisji ONZ ds. Populacji i Rozwoju. Wydarzenie zostało odwołane z powodu pandemii koronawirusa. Proponowana treść dokumentu końcowego sesji zawiera postulaty zapewnienia „praw reprodukcyjnych i seksualnych” oraz wdrażania koncepcji depopulacyjnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem autorów projektu, realizacja tych zamierzeń ma być sposobem zwalczania zjawiska niedożywienia na świecie. Ignorują oni przy tym fakt marnowania żywności i problemów z jej dystrybucją.
Teoretycznie, celem konferencji ludnościowych oraz sesji Komisji ds. Ludności i Rozwoju, jest działanie na rzecz poprawienia sytuacji humanitarnej na świecie. Wspomniana sesja miała być poświęcona problemom związanym z odżywianiem i rozprowadzaniem żywności. W rzeczywistości jednak, w projekcie dokumentu przemycone zostały postulaty o charakterze depopulacyjnym, związane również z propagowaniem idei kontroli narodzin.
Proponowany akt w mało rozbudowany sposób odnosi się do problemu niedożywienia i głodu w Afryce. Głównym jego przesłaniem jest kontrowersyjne założenie, że zasoby naturalne się kurczą a populacja rozrasta, co miałoby być powodem, dla którego na świecie wciąż panuje głód. Jeden z fragmentów szkicu dokumentu wprost wskazuje, że kluczowe dla zwalczenia problemów z niedożywieniem na świecie jest promowanie „zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego oraz praw reprodukcyjnych” (par. 19). Wszystko po to, by na świecie rodziło się mniej dzieci, a co za tym idzie – było mniej osób do wyżywienia. Autorzy aktu nie zauważają jednocześnie, że, zgodnie z szacunkami, rocznie marnowanych jest około 1,3 miliarda ton jedzenia. Ignorują również liczne głosy ekspertów wskazujących na to, iż głównym problemem nie jest brak żywności, a trudności z jej dystrybucją i dostępem do niej.
Komisja ds. Ludności i Rozwoju jest jedną z ośmiu komisji funkcjonujących przy Radzie Społecznej i Gospodarczej ONZ. Działa od 1946 roku, a od 1994 do jej głównych zadań należy monitorowanie wdrażania postanowień Programu Działań Międzynarodowej Konferencji nt. Populacji i Rozwoju w Kairze. To właśnie za sprawą tej konferencji do oficjalnego międzynarodowego dyskursu przedostała się koncepcja „praw reprodukcyjnych”. Ostatecznie, dzięki sprzeciwowi licznych państw, zakres pojęciowy tego terminu został w dużej mierze ograniczony (choć nadal budzi kontrowersje). Wskazano również jednoznacznie, że tak zwana aborcja nie może być postrzegana jako jedna z metod planowania rodziny, a kraje zobowiązane są do jej przeciwdziałania.
– Organy ONZ związane z ludnością i rozwojem od dziesięcioleci promują idee neomaltuzjanizmu. Rozrost populacji – czyli de facto rodzenie się nowych dzieci – ukazują jako problem i zagrożenie dla globalnego bezpieczeństwa – mówi Karolina Pawłowska, dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Instytutu Ordo Iuris.
– Dlatego, zamiast skupiać się na rozwiązywaniu najbardziej palących problemów ludzkości, propagują depopulację i kontrolę urodzeń, które mają być realizowane dzięki tzw. prawom reprodukcyjnym i seksualnym. Stąd fakt umieszczenia takich postulatów w dokumencie dotyczącym problemów związanych z walką z niedożywieniem, niestety nie dziwi – powiedziała prawnik.
Źródło: Ordo Iuris
RoM