3 lutego 2017

„Der Spiegel”: Putinowi na Węgrzech nie chodzi o energię, ale o Unię Europejską

Choć oficjalnie Putin odwiedził Węgry dla rozmów czysto gospodarczych, prawdziwe tło jest inne, przekonuje niemiecki „Spiegel Online”. Moskwa próbuje destabilizować Unię Europejską i tak też należy odczytywać cel tej wizyty.


„Niedawno przeciwnicy, teraz bliscy sojusznicy – w krótkim czasie prezydent Rosji Putin spotyka się po raz trzeci z węgierskim premierem Orbanem. Ich cel: osłabić UE” – pisze dziennikarz Keno Verseck w tekście „Bratnia niezgoda” na łamach „Spiegl Online”. Zdaniem „Spiegla” spotkanie Putina z Orbanem jest dla Unii Europejskiej wyjątkowo szkodliwe, a z perspektywy rosyjskiej jego celem nie są wcale rozmowy o współpracy energetycznej z Węgrami.

Wesprzyj nas już teraz!

Jeszcze kilka lat temu Wiktor Orban nazywał Putina agresorem, szermierzem imperialnej polityki przemocy, niebezpiecznym ekspansjonistą, pisze Verseck. W 1989 roku domagał się usunięcia rosyjskiej obecności z Węgier, przestrzegając rodaków przed „azjatyckim ślepym zaułkiem”. Później zachodnich polityków, którzy na Putina patrzyli bezkrytycznie, Orban piętnował nazywając „pieskami Putina”. Wszystko miało zmienić się w 2010 roku, kiedy Orban zaczął szukać źródeł finansowania swojej polityki. Wówczas, wskazuje Verseck, zaczął propagować politykę „otwarcia na wschód”. W 2014 roku zawarł z Putinem umowę na 10 mld euro kredytu celem rozbudowy węgierskiej elektrowni atomowej w mieście Paks. Po kilku miesiącach Orban określił Rosję jako ciekawy alternatywy model rozwojowy wobec zachodnich państw liberalnych. W lutym 2015 roku był pierwszym przywódcą natowskim, który przyjął u siebie po aneksji Krymu rosyjskiego prezydenta, deklarując zarazem chęć budowy „strategicznego partnerstwa” z Rosją.

Jak ocenia „Spiegel”, choć oficjalne tematy czwartkowego spotkania to wspólne projekty gospodarcze, między innymi w kwestii gazu, energii atomowej czy budowy metra w Budapeszcie, to tłem jest co innego. „Prawdziwe wielkie tematy to stosunki między Zachodem a Rosją, a przede wszystkim sankcje gospodarcze przeciwko Rosji” – pisze.

Jak przekonuje dziennik powołując się na węgierskiego politologa Pétera Krekó, dla Putina jest istotne ukazanie Europy jako podzielonej w kwestii sankcji, z kolei dla Orbana – przedstawianie Węgier jako silniejszego gracza dzięki partnerstwu z Rosją. Według „Spiegla” Moskwa jest dla Budapesztu sojusznikiem w przebudowie Unii Europejskiej. Rząd Orbana miałby dążyć do przekształcenia Unii we wspólnotę wyłącznie gospodarczą, pozostawiającą kwestie wartości poszczególnym państwom członkowskim. Jednak nie tylko Węgry wysyłają do Moskwy pozytywne sygnały. Jak wymienia „Spiegel”, przeciwko sankcjom gospodarczym nałożonym na Rosję opowiadają się także Słowacy, Czesi, Bułgarzy, Słoweńcy i Chorwaci.

Zdaniem Versecka kontakty węgiersko-rosyjskie nie przyniosą Europie niczego dobrego. „Spiegel” cytuje eksperta z bratysławskiego Instytutu Polityki Otwartej, Grigorija Meseznikowa, który nie dostrzega po stronie rosyjskiej żadnej ciekawej oferty dla państw unijnych.

„Handel zagraniczny z Rosją jest w regionie bardzo niewielki. Rosja nie przedstawia żadnej gospodarczej alternatywy dla UE i nie oferuje atrakcyjnego modelu społecznego. Dlatego nie wchodzi w grę jako partner dla państw w Europie Środkowo-Południowej. Wykonuje tylko negatywną robotę, a mianowicie destabilizację” – mówi ekspert.

Pach

Źródło: Spiegel.de

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 301 465 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram