Jeżeli Ronald DeSantis zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych, w pierwszym dniu swojego urzędowania wyrzuci z pracy agentów FBI, którzy prowadzili działania wobec tradycyjnych katolików w USA oraz konserwatywnych rodziców angażujących się w szkołach przeciwko LGBT i restrykcjom Covidowym. – Nadejdzie rozliczenie – powiedział DeSantis odnosząc się do pracowników Federalnego Biura Śledczego.
Amerykańscy konserwatyści od dłuższego czasu wskazują, że część agentów FBI pozwala wykorzystywać się jak tajna policja liberalnej administracji Joe Bidena. Dotyczy to na przykład działań wobec tradycyjnych katolików, które agenci FBI podejmują w różnych miejscach kraju, a co nagłośniono dzięki ujawnieniu dokumentów z Richmond w stanie Wirginia. – Pierwszego dnia będziecie mieli nowego dyrektora FBI i nowych ludzi w Departamencie Sprawiedliwości – powiedział DeSantis.
– Jeżeli jakiś agent FBI zajmuje się rodzicami, którzy chodzą na szkolne spotkania, wyrzucę go. Jeżeli FBI współpracuje z Big Tech, żeby cenzurować opozycję w tym kraju, wyrzucę ich. Jeżeli FBI wydaje memorandum określając tradycyjnych katolików jako potencjalnych terrorystów, wyrzucę ich – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak dodał, przeprowadzi też poważną rewizję w innych instytucjach państwowych, wyrzucając ludzi, którzy wspierali restrykcyjną politykę lockdownów i podobne działania wymierzone w wolność obywateli.
Źródło: lifesitenews.com
Pach
Tradycyjni katolicy wciąż na celowniku FBI. Reaguje komisja Izby Reprezentantów
National Catholic Register: Czy FBI będzie w całych USA zwalczać tradycyjnych katolików?