20 września 2013

Brytyjskie małżeństwo prowadzące pensjonat w Kornwalii zostało zmuszone do sprzedania firmy w konsekwencji odmowy wynajęcia dwuosobowego pokoju dwóm udającym małżeństwo pederastom. Właściciele pensjonatu nie tylko musieli stanąć przed sądem w związku z wytoczoną im przez nieobsłużonych  prowokatorów sprawą, ale spotkali się groźbami ze strony innych amatorów sprzecznych z naturą praktyk homoseksualnych.

 

Hazelmary i Peter Bull, właściciele pensjonatu Bed & Breakfast w miejscowości Marazion w Kornwalii, zostali zmuszeni do sprzedaży swojej firmy w konsekwencji nieudanego letniego sezonu i prawnej batalii w związku z oskarżeniem ich o dyskryminację dewiantów seksualnych. Informująca o tym gazeta „Daily Mail” podała, że właścicielom hotelu nie tylko grożono śmiercią, ale też dopuszczono się aktów wandalizmu wobec ich mienia oraz dokonano włamania na ich stronę internetową gdzie umieszczono materiały o charakterze pornograficznym.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ich problemy zaczęły się we wrześniu 2008 r., kiedy dwóch pederastów Steven Preddy i Martyn Hall, którzy zawarli quasi małżeński związek (cywilne partnerstwo), zarezerwowali pokój dwuosobowy. Cofnięto im jednak rezerwację, kiedy kierownik hotelu, Bernie Quinn, zorientował się, że rezerwacja nie została dokonana przez małżeństwo (oparty na miłości związek jednego mężczyzny i jednej kobiety w celu zrodzenia i wychowania potomstwa), lecz przez dwóch dewiantów seksualnych. W odwecie pederaści wytoczyli im sprawę pod zarzutem dyskryminacji.

 

Od tamtej pory sprawy z roku na rok szły coraz gorzej. – Ostatnia zima była straszna, faktycznie trzęśliśmy się z zimna i głodowaliśmy. Nadchodzi kolejna zima i przeraża nas to – powiedziała Hazelmary w rozmowie z dziennikiem „Daily Mail”. Dodała, że zostali zmuszeni do sprzedaży swego 9-miejscowego hoteliku, który wycenili na 750 tys. funtów (ok. 3,8 mln zł), ale nie wierzy, że uda im się sprzedać pensjonat za tę kwotę.

 

Jednak mściwym sodomitom nie wystarczyło ciąganie właścicieli pensjonatu po sądach. Rozpoczęło się nękanie ich na różne sposoby. Bullowie twierdzą, że wandale ukradli koła od ich samochodu, zaś nieznani sprawcy przybili do ich płotu martwego królika; zaczęli dostawać też anonimowe groźby. Ich udziałem stały się także sankcje natury administracyjnej. Ze względu na stanowisko państwa Bull wobec ustawy o równości z 2007 r. ich pensjonat został usunięty z hotelowej bazy danych Visit England, co prawdopodobnie przyczyniło się do znacznego pogorszenia się ich sytuacji materialnej.

 

Państwo Bull są konserwatywnymi chrześcijanami i nie pozwalali osobom nie będącym małżeństwem, nawet tym nie zdezorientowanym płciowo, na dzielenie pokoju z inna osobą w ich Pensjonacie. Dali temu wyraz na stronie internetowej pensjonatu: „Proszę pamiętać, że jako chrześcijanie mamy głęboki szacunek dla małżeństwa (jako dozgonnego związku jednego mężczyzny z jedną kobietą, z wyłączeniem wszystkich innych). Dlatego też, mimo że wszystkich serdecznie witamy w naszym domu, zakwaterowanie w naszych pokojach dwuosobowych nie jest dostępne dla niezamężnych par”.

 

Dyrektor Christian Institute, Colin Hart, powiedział, że po tym, jak sprawa sądowa stała się głośna pensjonat Bullów był „oblegany” przez udających quasi małżeńskie pary (para, to mężczyzna i kobieta a nie dwóch mężczyzn, czy dwie kobiety) sodomitów. Domagali się oni dwuosobowych pokojów, składając w ten sposób pozorowane oferty w celu zniszczenia firmy. Możliwe, że dokonana przez pederastów-pieniaczy rezerwacja była prowokacją, mającą dać pretekst do wytoczenia Bullom sprawy sądowej, jednak sędzia stwierdził, że nie ma na to dowodów.

 

Państwo Bull przegrali sprawę wytoczoną im w 2011 r. przez dwójkę zboczeńców i sąd nakazał im zapłacenie pederastom 3600 funtów (ok. 18 tys. zł) rekompensaty. Jednak w sierpniu 2012 r., Hazelmary i Peter Bull odwołali się do brytyjskiego Sądu Najwyższego, który 9 października ogłosi wyrok w ich oraz w sprawie Susanne Wilkinson, która w marcu 2010 r. odmówiła dwóm spółkującym pederastom wynajęcia pokoju w prowadzonym przez nią pensjonacie Swiss Bed and Breakfast w mieście Cookham w hrabstwie Berkshire.

 

Krzysztof Warecki, CP

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram