Nie ustają komentarze po wczorajszym artykule w rosyjskim dzienniku, w którym opierając się na nieoficjalnych informacjach podano, że Trybunał w Strasburgu wyda korzystny dla Rosjan wyrok w sprawie postępowania wobec rodzin katyńskich.
Możemy mieć do czynienia z szumem informacyjnym, klasyczną wrzutką medialną. Rosyjska propaganda chce ustawić narrację dotyczącą orzeczenia Trybunału.
Wesprzyj nas już teraz!
– Przedmiotem postępowania przed Trybunałem nie jest to, czy Rosja ponosi odpowiedzialność za zbrodnię katyńską. Chodzi o to, w jaki sposób władze Rosji postępowały wobec rodzin ofiar Katynia od lat 90. – tłumaczył wiceminister spraw zagranicznych Maciej Szpunar.
Już sam tytuł artykułu, w którym Rosjanie deklarują, że „nie odpowiadają za Stalina”, stanowi pewną próbę manipulacji. Postępowanie Trybunału nie dotyczyło wszak tej kwestii, w sprawach z przeszłości organ ten bada tylko okres, w którym dane państwo jest związane podpisaną konwencją praw człowieka, Rosja podpisała ją w 1998 roku.
Jak nieoficjalnie przyznają polscy dyplomaci, takie zachowanie może świadczyć o tym, że Rosja spodziewa się częściowej porażki w Strasburgu. – Gdyby Trybunał oddalił wszystkie zarzuty, Rosjanie nie robiliby aż takiej awantury i nie próbowaliby za wszelką cenę uprzedzić wyroku – mówi „Rzeczpospolitej” jeden z polskich dyplomatów.
Może się okazać, że w tych sprawach, które faktycznie były przedmiotem postępowania Trybunału Rosja poniesie klęskę. Ma być winna m.in. poniżającego traktowania krewnych ofiar zbrodni katyńskiej podczas śledztwa, jakie prowadziła, odmowy rehabilitacji prawnej oficerów, odpowiada także za brak należytej współpracy z Trybunałem.
– Ten artykuł to bzdura –uważa Aleksandr Gurianow z Memoriału, rosyjskiej organizacji badającej zbrodnie stalinowskie. I wskazuje, że nie rozpatrywano zarzutu odpowiedzialności Rosji za mord polskich oficerów.
Żródło: rp.pl
luk