4 marca 2024

Dialog według abocjonistów. Wtargnęli na wydarzenie pro-life, grożąc obrończyniom życia gwałtem i śmiercią

(GS/PCh24.pl)

Aborcjoniści po raz kolejni pokazali, jak „tolerancyjni” i „otwarci” na dialog są, a głoszone przez nich „wolność” i „wybór” dotyczą wyłącznie jednego wyboru: bezkarnego zabijania dzieci nienarodzonych. Grupa pro-dzieciobójczych zbirów wtargnęła na wydarzenie pro-life, grożąc działaczkom i prezentując wulgarne hasła. Obecna tam dziewczyna w ciąży musiała być przewieziona policyjnym radiowozem w obawie przed agresywnymi zwolennikami mordów prenatalnych.

Rzecz miała miejsce na Uniwersytecie Manchesterskim. Organizatorem wydarzenia była brytyjska grupa Sojusz Studentów za Życiem. Zwolennicy bezkarnego zabijania dzieci nienarodzonych zorganizowali kontrmanifestację, zgłaszając władzom uczelni, że ich pikieta odbędzie się pokojowo i w innym miejscu, niż spotkanie pro-life.

Stało się inaczej. Agresywni aborcjoniści ruszyli szturmem na budynek, w którym odbywało się spotkanie obrońców życia. Ze względów bezpieczeństwa budynek zamknięto, pozostawiając osoby zmierzające na wydarzenie pro-life bez możliwości wejścia i w obliczu rozjuszonego tłumu aborcjonistów.

Wesprzyj nas już teraz!

Pięciu zamaskowanym agresorom udało się włamać do budynku, po czym rzucili się z groźbami w kierunku dziewcząt organizujących prelekcje, krzycząc przez megafon. Grozili gwałtem i śmiercią, wznosząc przy tym wulgarne hasła, posuwając się nawet do opluwania działaczek pro-life.

Podczas zdarzenia interweniowała policja, która pomogła pro-liferom zmienić miejsce spotkania, natomiast 22-letnią dziewczynę w zaawansowanej ciąży funkcjonariusze musieli bezpiecznie wyprowadzić wobec zagrożenia ze strony wściekłych aborcjonistów.

Sprawę komentuje Madeline Page, dyrektorka Sojuszu Studentów Pro-Life. – To najgorszy przypadek przemocy wobec studentów pro-life, jaki widziałam w ciągu ponad dziesięciu lat pracy z podobnymi grupami. Zagrożenie dla studentów pro-life stale rośnie i wydaje się, że nasze uczelnie albo nie są w stanie, albo nie chcą sobie z nim odpowiednio poradzić. Przed wydarzeniem grupa pro-life poprosiła o obecność ochroniarzy przy drzwiach. Odmówiono, twierdząc, że nie można uniemożliwić protestującym wejścia, więc zamiast tego ochrona po prostu patrolowała teren. Nie było to wystarczające i stanowiło wyraźny błąd w zapewnieniu uczniom bezpieczeństwa – mówi.

Studenci nigdy nie powinni doświadczać czegoś takiego na uniwersytecie. Uniwersytety mają być terenem, na którym debatuje się i testuje pomysły, a studenci mogą wyciągać własne wnioski w drodze obywatelskiego dyskursu. To, co wydarzyło się zeszłego wieczoru, było całkowicie nie do przyjęcia i nie będziemy tego tolerować – dodaje.

O swoim traumatycznym doświadczeniu opowiada także 22-letnia Maisie, którą musiała wyprowadzić policja. – Byliśmy w prawdziwym niebezpieczeństwie. Poczułam się szczególnie bezbronna, będąc w 7 miesiącu ciąży, bałam się, że zrobią krzywdę mnie i mojej córeczce – wyznaje.

Najstraszniejszym momentem było opuszczenie budynku, byliśmy otoczeni, a ludzie krzyczeli nam w twarz. Wiedziałam, że wystarczy, że ktoś mnie popchnie, żebym upadła i została zmiażdżona przez tłum. To było traumatyczne, cały czas się trzęsłam i nadal jestem wstrząśnięta. Naprawdę myślałam, że nasze życie jest w niebezpieczeństwie. Tłum zachowywał się niezwykle brutalnie – pluł, rzucał jajkami, krzyczał i przeklinał. Nas było około 30, a ich 300. Większość z nich miała zakryte twarze – relacjonuje studentka.

To nie do pomyślenia, aby na uniwersytecie – gdzie mamy omawiać i debatować nad ważnymi ideami życia i społeczeństwa – moi rówieśnicy i ja byliśmy zastraszani, opluwani, barykadowani i aby życzono nam śmierci za nasze pokojowe przekonania. Niektórzy studenci nawet mówili, że mają nadzieję, że zostanę zgwałcona – dodaje.

Źródło: lifenews.com

FO

Pigułka „dzień po” to wczesnoporonna trucizna

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(8)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 031 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram